Wpis z mikrobloga

@grey09: Powiem ci takie paszteciki są zarąbiste, czasem kupuje takie dwa, kilka buł z biedry i do auta, z tyłu mam przyciemniane szyby, a zresztą i tak nie sprzątam z tyłu więc mogę #!$%@?ć okruszków i zostawić to tak na 5 lat. I wpierdzielam sobie tak ten pasztecik z świeżą bułeczką. Patrząc przy tym na ludzi którzy sobie wesoło chodzą przed parkingiem. Ja ich widzę, oni mnie nie. Oni marzną, a
@Papasanbaba: @grey09: jak było jeszcze ciepło i jechałem gdzieś nad wodę z kobietą albo kumplem to kupowałem sobie pętko kiełby, małą musztardę, bułeczkę, oranżadkę i wpieprzałem aż mi się uszy trzęśli. ogólnie lubię wpieprzać kiełbasę na świeżym powietrzu.
@Gummy: Może jestem dziwny, ale jak byłem młodszy i oglądałem Rodzinę Zastępczą, to tam była jakaś akcja, że Alutka zabroniła Jadzi gotować normalne obiady, tylko jakiś wege szit. Jędrula się #!$%@?ł, zamykał się w kuchni i po kryjmu wpieprzał pęto kiełbasy i ogórki kiszone, które sobie porcjował na małe kęsy. Przejąłem ten sposób i stosuję do dziś, polecam ten styl życia.
@Papasanbaba: o, lubię podsuszaną, będę musiał sprawdzić. Przed ostatnim wypadem kupiłem pętko jakiejś takiej suchsiejsiejszej którą polecił mi bardzo miły pan sprzedawca w osiedlowym spożywczaku. Najpierw dał wąchen: "pan powącha jak pięknie pachnie", po czym dodał, że dziś rano też sobie odkroił kawałek i urywała dupę. Faktycznie dupę urywała, jakaś taka ciemniejsza, przyprawiona mocniej.

Z biedry bardzo spoko jest też gotowy tatar, tak bajdełej mogę dodać. Coś koło 6-7zł za 250g