Wpis z mikrobloga

Zacznę od tego, że nigdy nie przepadałem za Wszystkich Świętych.Jestem typowym młodym zjebem z liceum.Takim wiecie hehe śmieszkiem co loszki niby lubi, ale najchętniej siedział by w piwnicy.W każdym razie stuleja.Jak co roku przyjeżdża do nas ciotka.Nie można jej przypisać jakiejś konkretnej kategorii.Ale jedno jest pewne - gęba jej sie nie zamyka.#!$%@? cały czas o wszystkim sama do siebie i nikt jej nie słucha.Ale trudno przeżyje jeden dzień w roku, przynajmniej tak mi sie wydawało.Budze sie rano #!$%@? o 6 słyszę ze coś jebło w salonie gdzie spała ciotka.#!$%@? idę spać dalej, 2 minuty pózniej słyszę darcie mordy ojca CO TY ZES #!$%@? ZROBILA?TO LAMPA Z WŁOCH SŁYSZYSZ Z WŁOCH #!$%@? wtedy wiedziałem ze ten dzień nie skończy sie dobrze.Po 5 minutach sytuacja wyglądało następująco ojciec drze mordę dalej, matka nic nie komentuje pewnie ciśnie bekę w głowie ciotka płacze i #!$%@? ze sie powiesi chyba, że od kupi klosz do lampy ja próbuje udawać ze nie słyszę i spać dalej - taki #!$%@?.2 h pózniej jedziemy na cmentarz.Moj dom jest lekko na zadupiu wiec musimy przejeżdżać przez jakieś #!$%@? drogi z gówna i lasy.Jedziemy tak po czym samochód w cos uderza Ojciec znów drze mordę matka ciśnie bekę a ciotka przypomniała sobie o lampie.Wysiadamy z samochodu a przed maska leży #!$%@? krasnal z kloszem od lampy tak dobrze czytacie #!$%@? krasnal z kloszem od lampy.Ciotka podbiega i pyta czy nic sie panu (panu xd jak #!$%@? panu to krasnal jest) nie stało ale on chyba spadł z rowerka bo nic nie mówi wiec ciotka mówi ze bierzmy klosz i #!$%@? tata drze mordę, że to nie jest Włoski krasnal wiec klosz pewnie nie bedzie pasować a matka pyta czy może znicza nie zapalimy przy nim jak już jesteśmy ja natomiast zastanawiam sie jako jedyny CO TU #!$%@? ROBI #!$%@? KRASNAL w listopadzie.No nic wsiadamy z kloszem do auta ciotka ucieszona ze nie musi odkupywać matka zła ze nie zostawiliśmy znicza krasnalowi a tata wyjątkowo nie drze mordy.Dojezdzamy do cmentarza oczywiście nie ma gdzie stanąć jak zawsze ale ojciec mistrz kierownicy drze sie ze zaraz cos znajdzie.O dziwo stanęliśmy całkiem blisko.Jestesmy już na cmentarzu idzie całkiem gładko i szybko spokojnie.Tylko czuje jakby ktoś mnie obserwował.Jakis cień który podąża za mną.Mama wysyła mnie po wodę do kwiatków idę od niechcenia co ma zrobić.Jestem już blisko wodopoju po czym zaczyna mi sie robić ciemno przed oczami obraz zanika.
Budzę sie czuje ze jestem przywiązany do krzesła i mam jakaś szmatę na sobie i siedzę boso.Slysze głos -Szefie obudził sie
-zdejmijcie mu szmatę
Zdejmuje ta gowno po czym moim oczom ukazuje sie nie kto inny a Cejrowski z banda krasnali patrzących mi głęboko w oczy
-Widze że nie lubisz światła co
Myśle sobie o #!$%@? mu chodzi i przypominam sobie ze dzisiaj nie sralem jeszcze
-Czemu mów szybko
-Ale o co chodzi pani Cejrowski?
-Wiesz dobrze gadaj
Myśle sobie #!$%@? ale mu #!$%@? zwerbował sobie jakiś krasnali po #!$%@? mu krasnale w listopadzie myśle
-na prawdę nie wiesz?
-no nie proszę pana
-Fabian przynieś to
Fabian #!$%@? skislem xd to imię dla małpy a nie krasnala.Fabian przynosi #!$%@? to
Tak przynosi #!$%@? klosz
-teraz sobie przypominasz?
#!$%@? zatłucze mnie gołymi stopami o kurdeble co robić dobra plan awaryjny mówi mu ze nie wiem dalej #!$%@? sie nie skapnie
-nie wiem o co chodzi
-to dobrze już sie martwiłem ze będę musiał Cie zabić
Jest dobrze
-powiedz mi tylko gdzie ona sie ukrywa
Pokazuje mi zdjęcie ciotki
Okazuje sie zd ciotka nałogowo zbija klosze w całej Polsce od lat osiemdziesiątych a z krasnalami Cejrowskiego nie raz sie spotkała i ma z nimi na pieńku.Wojtek opowiada ze założył to zgrupowanie by chronić klosze na całej ziemi.
I tak o to odszedłem z domu
Zostałem podopiecznym Cejrowskiego
A ciotkę wydałem krasnalom i zesrałem sie jej na wycieraczkę
Tak jak mówiłem nie lubię Wszystkich Świętych
#pasta #cejrowski