Wpis z mikrobloga

Jak media manipulują i szukają sensacji?

Przekonałem się o tym na własnym przykładzie. Nie oszukujmy się - nie jestem gwiazdą filmu, mam tę samą żonę, której nie zdradzam i nie potrącam kogokolwiek będąc pijanym. Dla przeciętnego wydawcy jestem więc nudnym panem od popularyzacji nauki. Co więc robią media, aby "uatrakcyjnić" wywiady ze mną o premierze książki czy "Podróżach z historią"?

Zobaczcie dwa przykłady.

Zaczynamy od Faktu. Wywiad bardzo przyjemny i rzeczowy, przesympatyczna pani redaktor. Rozmowa toczy się o mitach, które poruszam w książce. A jak brzmi tytuł wywiadu?

"Rozprawia się z husarią i Zawiszą Czarnym. Nienawidzą go."

W leadzie artykułu (już usunięty przez redakcję) można było przecztać, że Kotarski dokonuje zamachu na polską rację stanu.

To bardzo ciekawe, bo nie rozprawiam się, ani z husarią, ani z Zawiszą Czarnym. Obalam jedynie mit dotyczący husarskich skrzydeł i tego, że Zawisza wcale nie zawdzięcza swojego określenia "Czarny" temu, że miał czarne szaty. Temat ewentualnej nienawiści dotyczył Szczerbca i faktu, że ludzie czują rozgoryczenie, że nasz miecz koronacyjny jednak nie ma szczerby. Mało kto zwraca uwagę, że sama nazwa najprawdopodobniej odnosi się czynności, która Szczerbiec miał wykonywał, podobnie jak słowo "kolec" oznacza coś, co "kłuje", a sam nie jest "kłute". Szczerbiec więc zapewne miał "szczerbić", a nie sam być "szczerbiony". Ale ktoś i tak powie, że "dokonuję zamachu na polską rację stanu". Z takiego tytułu i leadu można wyciągnąć wniosek, że gość obraża polską historię - sam bym taki wniosek wyciągnął.

Efekt? Nienawiść w komentarzach, pogróżki (na bieżąco usuwane w komentarzach) i masa negatywnych emocji.

Drugi przykład. Gazeta Wyborcza. Redaktor - profesjonalista, rzadko spotykany w dzisiejszych czasach, przygotowany, pytania w punkt - naprawdę pierwsza liga.

Jak Wyborcza reklamuje artykuł na Facebooku? Czy naukowcy nadają się do popularyzacji nauki, czy lepsze są w tym osoby "niedouczone"?

Artykuł dotyczy między innymi kwestii tego, że żadnych studiów ostatecznie nie skończyłem, ale nie przeszkadza mi to, ponieważ została we mnie ciekawość badawcza, robię research dokładnie i konsultuję ze specjalistami, bo nie jestem wszechwiedzący. Ale dla kogoś, kto redaguje posty na Facebooku Wyborczej tekst sugerujący, że jestem "niedouczony" (bo w końcu naukowcem nie jestem) wydała się bardziej interesująca niż treść wywiadu. Do tego też odnosiły się komentarze na Facebooku - efekt więc osiągnięty.

Najciekawsze jest to, że w jednym i drugim przypadku nie jest to wina dziennikarzy, którzy przeprowadzali ze mną wywiad. Taki materiał trafia potem do wydawcy, który go "dopikatntnia", tak jak się czasami "dośmiesznia" żarty. A potem się dziwimy, że w wydaniu wiadomości są same negatywne fakty.

Tylko pytanie kto jest temu winny - media, czy my sami, bo tylko w takie materiały klikamy?

#gorzkiezale #media #polimaty #radekkotarski #manipulacja #oswiadczenie
RadekKotarski - Jak media manipulują i szukają sensacji? 

Przekonałem się o tym na...

źródło: comment_RkoklErIkjiIhTDi9ejpjnRWoiUr1xAt.jpg

Pobierz
  • 109
@RadekKotarski: moim zdaniem niedouczony to wcale nie jest negatywne słowo. Pozytywne też nie, po prostu jest neutralne. Nie ma przecież człowieka, który byłby nie niedouczony, czyli całkowicie douczony. Tego się nie da osiągnąć, nie da się douczyć do końca. Są co najwyżej ludzie, którzy uważają się za douczonych, czyli po prostu ignoranci. Także jeśli ktoś mi powie, że jestem niedouczony, to przyjmę to tak samo, jakby mi powiedział, że nie umiem
@RadekKotarski: robisz wspaniałą rzecz we wspaniały sposób - ciołki z wybiórczej i sraktu zwyczajnie chcą się załapać na jakieś drobne profity dla siebie dzięki Twojej pracy - pies im mordę lizał. Swojej rodzinie sprawę postawiłem jasno: wybiórczą #!$%@?ć, Kotarskiego oglądać. Pozdrawiam serdecznie i życzę mnóstwa sukcesów!!
@RadekKotarski: Z niedowierzaniem spoglądam na sukces i splendor jaki zdobywa Radosław Kotarski, popularyzator wiedzy na portalu youtube oraz medialna twarz banku Millenium, zewsząd poklepywany po plecach, wzbudzający zaufanie i sympatię. Lubiany i adorowany przez młode Polki, które urzeka swoim uśmiechem i nienaganną polszczyzną, podziwiany przez młodych Polaków za grację i dopasowane garnitury, zaś przez starszych spośród Polaków niejednokrotnie stawiany za wzór młodego człowieka, który doszedł do sukcesu bez układów, bez powiązań.
@RadekKotarski: winne są media- w pogoni za widzem. Kiedyś to chyba nawet powiedział Wonziu, lub padło to w którymś z podkastów z jego udziałem, że "nie o każdego widza warto walczyć". A media robią dokładnie odwrotnie- walczą (nie bójmy się użyć mocnego słowa) o każdego debila. I robią to przy użyciu naprawdę nieczystych zagrywek- tak jak wspomniałeś- koloryzują, manipulują i dodają od siebie. Sam nie raz się naciąłem w ten sposób
@RadekKotarski: Co tu dużo mówić, ręce opadają. Dlatego mam nadzieję, że tacy pasjonaci jak Ty i wielu innych młodych ludzi, zrobicie kariery i zmienicie standardy."Pasja rodzi jakość" a nie etat. Niestety etyka i honor to są rzeczy na wymarciu i dotyka to nie tylko dziennikarzy.
Co do wykształcenia to Sam borykam się z problemem postrzegania jako "nieuka". Pomimo tego że jestem na bieżąco z nowymi badaniami w swojej dziedzinie i z
@RadekKotarski: współczuję, raz tylko zdarzyło mi się udzielać wywiadu, właśnie takiego miłego i sympatycznego, a potem jak przeczytałem to wydrukowane, to myślałem że się ze wstydu spalę. Jesteś tu pewnie lepiej zorientowany: czy autoryzacja albo coś takiego przynajmniej częściowo nie uchroni Cię przed czymś takim? Sensacyjne tytuły i śródtytuły pewnie i tak redaktor sobie dobierze, ale czy mogłoby to choć trochę pomóc?

@Swiatek7: Zgadzam się, że u nas tych magistrów