Wpis z mikrobloga

W piątek w trakcie jazdy sobie pomyślałem:

W tym roku chyba już gumy nie zdążę złapać


Za kilka km już siedziałem na chodniku pod latarnią (oczywiście w cholerę ciemno) i próbowałem zlokalizować dziurę w dętce. Po 2 próbach zaklejenia tego ustrojstwa przy pomocy łatki i straconych 30 - 45 minutach darowałem to sobie i po prostu zawiązałem dętkę, upchnąłem to w oponie, napompowałem i heja do domu :)

Wczoraj piękna pogoda, to oczywiście jedyna sobota od kilku miesięcy, że musiałem być w robocie. Po fajrancie już mi się nie chciało. Wolałem odespać ostatnie kilka tygodni.

Za to dzisiaj wybrałem się na Jurę z nadzieją na piękne słońce, jak to miało miejsce wczoraj. No i pokarało mnie za moje wczorajsze lenistwo. Słońca zero. Wiatr, zimno i ogólnie mało przyjemna aura.

I zgadnijcie co? Oczywiście, że nie obyło się bez wymiany dętki :D Po piątkowych zabawach z łatkami byłem już na na szczęście przygotowany :)

Mimo przeciwności losu 73,8 km pykło, 779 m przewyższeń i beznadziejna średnia prędkość, którą nie będę się tutaj chwalił :D Powiem tylko, że to wina jakości dróg, po których się z kumplem poruszaliśmy (zdjęcie poniżej). Było tego ho ho ho...


#tylkoszosa #szosa #wykoptribanclub
Pobierz spunky - W piątek w trakcie jazdy sobie pomyślałem:

 W tym roku chyba już gumy nie ...
źródło: comment_pui3ny0NB4BTbOGN2IZt0Nr5yBlMMuVp.jpg
  • 13
@oleum: Działa. O dziwo do tribana to nawet łyżek nie trzeba, żeby dętkę wymienić. Upchanie nawet zawiązanej dętki nie było specjalnym problemem. Na pewno zrobi się to szybciej niż bawiąc się łatkami. Co ciekawe było delikatne bicie, ale specjalnie nie przeszkadzało to w jeździe >35 km/h.

Dzisiaj rano wymieniałem zawiązaną dętkę na nową, to w tej zawiązanej chyba w ogóle ciśnienie nie spadło.

Polecam ten sposób jako ostatnią deskę ratunku :)
@fixie: Wiem ;) Mój akurat leżał na posadzce. Przeszło mi przez myśl to wszystko tam obok niego położyć, ale trochę dużo ludzi na dworcu było, żeby robić z siebie idiotę :D
@fixie: Co do tego CXa, to nie wiem... Jak mnie raz kumpel na MTBku przeciągnął, to miejscami ciężko mi było iść w tym piachu a co dopiero jechać. Teraz może by było lepiej, bo wtedy miałem zerową formę.
@fixie: Co do wyglądu jak idiota, to przed chwilą kobiecie oznajmiłem, że na przyszły sezon golę prawilnie jak kolarz nogi... Musiałbyś widzieć jej minę :D
@fixie: ummmm... nie wiem jaka byłaby jej mina, ale podejrzewam jaka byłaby moja mina w trakcie używania :D Raz, jako samiec, który niczego się nie boi, postanowiłem sprawdzić, czy to rzeczywiście tak boli jak to baby przeżywają... Przy mojej ilości owłosienia, nie wyobrażam sobie depilacji nóg :D
@spunky: pro tip: pierwsze golenie nogi dzieli się na 2 etapy 1) maszynką do włosów pozbywamy się długiego owłosienia 2) maszynką do twarzy/depilatorem poprawiamy to co zostało. golenie depilatorem kilkudniowych odrostów nie boli nic, a nic.