Wpis z mikrobloga

@berserka: "Salo..." to takie "49 ryjów Greja" - dla rumieniących się gospodyń domowych ;)

Jak przeczytasz, to daj znać, czy cieszyłaś się, że sama końcówka jest w punktach, a nie napisana porządnie (de Sade nie zdążył książki dokończyć) :P
Spróbuj zrozumieć, co napisałem.


@mwitbrot: Rozumiem doskonale, że upraszczasz. Ale wciąż to bardzo ignoranckie uproszczenie biorąc pod uwagę zaplecze kulturowe i historyczne Markiza, pomijając już fakt, że każdy patałach widzi w nim zboka a nie chce zobaczyć filozofa.
Rozumiem doskonale, że upraszczasz. Ale wciąż to bardzo ignoranckie uproszczenie biorąc pod uwagę zaplecze kulturowe i historyczne Markiza, pomijając już fakt, że każdy patałach widzi w nim zboka a nie chce zobaczyć filozofa.


@rdza: idź się puknij! Ja pisałem o słabym filmie "Salo...", gdzie sceny erotyczne są równie odważne, jak w "Ryjach Greja", a nie o książkach. Łapiesz różnicę?
Ja pisałem o słabym filmie "Salo...", gdzie sceny erotyczne są równie odważne, jak w "Ryjach Greja"


@mwitbrot: Sam się puknij, jeśli wszystko co wyniosłeś z Pasoliniego to sceny erotyczne... Ale jak to mówią "ignorance is bliss".
jeśli wszystko co wyniosłeś z Pasoliniego to sceny erotyczne...


@rdza: dla kogoś, kto przeczytał książkę, film był po prostu nudny, słaby, nierobiący wrażenia. Tyle.
Dla kogoś, kto książkę ocenia po obejrzeniu filmu - pewnie nie.
dla kogoś, kto przeczytał książkę, film był po prostu nudny, słaby, nierobiący wrażenia


@mwitbrot: Cóż, jeśli u Pasoliniego spodziewałeś się równie graficznych scen co w książce, to pewnie tak. Ale polecam czasem poszukać w filmach czegos więcej niż namiastki kinky.com.
@Melisandre: Moscoviada pióra Jurija Andruchowycza, świetna rzecz. Dzisiaj skończyłem czytać "Uległość" Houellebecqa czy jak się jego nazwisko pisze i mam mindfuck o tyle, że spodziewałem się tam dosadnej, brutalnej wizji Francji islamskiej, a wszystko było tak stonowane, pozornie spokojne i powierzchowne, że teraz dociera do mnie, jak bardzo realna jest wizja Francuza.