Wpis z mikrobloga

Jestem kurierem GLS-u w Transicie i spieszyłem się z paczkami. Pech chciał, że w nocy prawie nie spałem. Najprawdopodobniej zasnąłem za kierownicą i wjechałem z impetem w latarnię. Zatrzymała się jakaś fajna loszka i wyciągnęła mnie z kabiny. Nawet nie wiedziałem, że poduszka powietrzna tak mocno uderza po głowie. Jak już mnie wyciągnęła, to dzwoni po bagiety. Po co, przecież nikomu nic nie zrobiłem, ale już zdążyła zadzwonić. Taka fajna była, że nie mogłem nie wykorzystać okazji do bajery i coś pośmieszkowałem, że zaraz na niej zasnę. Uderzyłem się w głowę i leciała mi krew. Wiecie co mi do głowy przykleiła? Plaster z Kubusia Puchatka na czoło. Poczekałem na bagiety i wtedy ostatni raz ją widziałem. Fajna loszko, jeśli to czytasz, to wiedz, że wolę


#truestory #heheszki #coolstory #wypadek #pdk
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach