Wpis z mikrobloga

@Mald: lel, co ja robię


@Veuch: dobrze robisz, ja tak śmigam niemal codziennie ;) Nie ma lepszej pory na bieganie - zero sebixów (ci co są na ulicach to do roboty idą i ani im w głowie wybryki), samochodów mało więc bezpieczniej i mniej spalin do wdychania. Nawet w okresie zimowym mniej cuchnie o tej porze bo ludziska dopiero się biorą za rozpalanie w piecach :)
A zysk z biegania
@enron: @szuchal: @pan_creas: @eris23: dzięki, było o dziwo bardzo spoko :) mówię 'o dziwo', bo serio, moja aktywność przez ostatnie bodaj 2 lata była praktycznie zerowa (nie licząc 'zrywów' rowerowych) :)
pora wyniknęła akurat z przypadku - nudy na nocnej i ogólnie jakiś problem ze snem. Powiem szczerze, że nie bardzo lubię ludzi i się najzwyczajniej wstydzę biegać (nie wnikajmy w podłoże psychologiczne :D), taka pora pomogła, bo
@Veuch: No pewnie, że wstyd :) A myślisz, że inni się nie wstydzą? Po prostu biegaj i dawaj z siebie wszystko. Pamiętaj, że to nie ciuchy i gadżety robią z ciebie dobrego biegacza tylko siła charakteru. Nie ważne jest nawet to, że są inni są szybsi czy wytrzymalsi od ciebie, ważne, żebyś wiedział, że ty dajesz z siebie 100% i każdy "biegacz" na pół gwizdka może ci buty wiązać!