Wpis z mikrobloga

@dob3k: poród był poprzez vacum i w końcowym rezultacie kleszczowy. Z tego co lekarz mówił, przeważnie zawsze jest żółtaczka. No i była. Mała wyglądała jak chinka. Miała dodatkowo jeszcze krwiaki na główce, one też potęgują żółtaczkę.
@dob3k: problem był taki że jak główka wejdzie w kanał rodny to już lipa z cesarką. Na początku wszystko wyglądało dobrze, ale potem było już tylko gorzej. Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na drugie, to na bank tylko cesarka wchodzi w gre.
@Ginden: Świetnie, to niech chętni zostaną sobie w NFZ, a ja z przyjemnością zabiorę swoje 600 złotych, podpiszę zobowiązanie, że nogi nie postawie w państwowym szpitalu ani karetce i tak dalej. Porządnie zadbam o swoje zdrowie i jeszcze zostanie tyle, żeby za pomocą fundacji dorzucić się na prywatną opiekę dla umierających w NFZ-owskich kolejkach.
@Ginden: Za 300 zł mam pakiet z wizytami u lekarzy bodajże 30 specjalizacji + prywatny szpital do iluś tam dni. Za 80 zł nowotwory+finansowanie pobytu powyżej tych iluś tam dni z pakietu. Tylko błagam, nie mów mi teraz rzeczy typu:
- "ale Twoje ubezpieczenie na pewno nie obsługuje tego i tego nowotworu których wyleczalność wynosi 0,01%" - tak, nie obejmują, ale chyba nie sądzisz, że w NFZ ktoś w ogóle spróbuje