Wpis z mikrobloga

Jak można zaginać rogi w książkach, żeby zaznaczać, gdzie skończyło się czytać? No jak?! Tak to można robić z gazetkami promocyjnymi albo katalogami, które pójdą zaraz do śmieci, ale nie z książką. Jeszcze jak ktoś lubi nie szanować własnych rzeczy to w porządku, ale wypożyczasz potem książkę z biblioteki, a tam co któryś róg pozaginany. (,)

Mam nadzieję, że prawilne mirki z bookmeter tak nie robią.

#ksiazki #gorzkiezale #oswiadczenie
  • 15
@Jainapl: Zawsze pod ręką jest jakaś zakładka - papierek, paragon, cokolwiek. Rogów nie zaginam, bo ciężko byłoby mi znaleźć potem ten "mój" ;-). Ale też nie za bardzo mi przeszkadza to, że widzę gdzieniegdzie pozaginane rogi. Skupiam się na treści a nie na formie, dlatego książki pożyczam z biblioteki i akceptuję to, że mogą być podniszczone, nawet gdzieś zalane, a nie kupuję nowych.
@iamtheLight: Jeden komentarz i już widać, że jesteś z tych idiotów krzykaczy, obrażających wszystkich tymi żałosnymi inwektywami jak cebula, leming, lewak w dodatku niezgodnie z ich znaczeniem. Co ma do tego niby cebula? Ani to śmieszne, ani ciekawe, a już tym bardziej mądre. Te próby przypodobania się innym z tego waszego kółka wzajemnej adoracji #!$%@? są żałosne. Lecisz na #czarnolisto, bo szkoda mi czasu na takich ludzi.

@coolface: Nie
@Jainapl: Ja oddaję swoje książki do biblioteki albo rozrzucam po knajpach(o ile zgadza się z designem lokalu) zwykle jakieś nowości- których nie ma za wiele w bibliotece. Notuję po swoich książkach, zaznaczam i gnę. Ostatnio kiedy podarowałem bibliotece te kilka książek zorientowałem się, że mogłem nie odgiąć wszystkich kartek. Możliwe, że ktoś tak samo jak i ja oddaje swoje książki do biblioteki. Jeśli chodzi o swoje własne książki, to czytanie dla
@Jainapl: buractwem to jest takie pieprzenie od rzeczy zamiast normalnej odpowiedzi. Ale czego się spodziewać po fanatyczce książek. Książek od nikogo nie pożyczam, bo czytam ebooki, a jak ludzie pożyczają ode mnie jakieś stare to średnio mnie interesuje co z nimi robią o ile wracają całe.. Przecież to tylko kilkaset kartek papieru warte 20-30 zł, a nie coś cennego.
@rudy2007: Jak od rzeczy? Spytałeś co jest w tym złego to Ci odpowiedziałam, że jest przejawem braku poszanowania rzeczy i źle wygląda. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Co w tym jest nie do rzeczy? A jak już pisałam wyżej nie ma znaczenia, czy coś jest warte 5 czy 100zł - wszystko należy traktować porządnie. Jak Tobie wszystko jedno, czy ktoś Ci odda te kilkaset stron upieprzone błotem, gównem, zalane herbatą i
@Jainapl: Ja czytam, nie zaginam, ale nie dbam szczególnie o książki które czytam. Wszystkie kupuje, później lądują na półce i większość wygląda co najmniej dobrze. Książka jest dla mnie i chce z niej wygodnie korzystać. Uważam, że nawet zginanie kartek nie jest ujmą dla autora. Kwestia indywidualna, uważam że nie powinna prowadzić do takiej burzy... :-)