Wpis z mikrobloga

@sugasuga: u mnie też głównie matka, ojciec ma najczęściej na mnie po prostu #!$%@? i zero kontaktu miesiącami - ostatnio zaczął się trochę bardziej odzywać (chyba się martwi, że będzie głodował na emeryturze, to "ociepla" kontakty). :/
@XAIMEII: wyprowadziłam, ale zawsze jakiś raz na miesiąc matka dzwoni i wyprowadza z równowagi. Znów mi się ryczeć chce.
@cruc: no może powinnam tak zrobić :/
@Jestem_Tutaj: zasmuciłeś mnie ;-(
@Jestem_Tutaj: @Narkan: łatwo mówić, trudniej zrobić - po pierwsze mieszkam za granicą - jakbym gdzieś zaginęła, to by mnie nikt nie szukał, jakbym straciła kontakt z rodziną, po drugie komunikuje się też z resztą rodziny, a jak
@XAIMEII: staram się :D Tylko mam ten problem, że jak ktoś mi przeszkadza, #!$%@?, to zawsze się odcinam - więc grupa osób, z którymi w ogóle utrzymuje kontakt jest bardzo mała. Nie jestem w stanie żyć w ogóle bez ludzi - więc tak czy siak muszę nawiązywać jakieś relacje, żeby utrzymać zdrowie psychiczne.
@kotte: > wyprowadziłam i zrywam kontakt, to #!$%@? matka wydzwania i zawsze pretensje "Czemu się nie odzywasz?! Czemu ty nigdy pierwsza nie zadzwonisz?! Czy ty mnie w ogóle jeszcze kochasz?!"

No #!$%@? straszne
@empeash: nie, to nie jest straszne, później gadamy, później następuje kłótnia - w 99% rozmów, później humor znowu #!$%@?.
@XAIMEII: i tak i nie. Jeżdżę na rodzinne spotkania - więc chcąc nie chcąc będę ich spotykać. Jak chcę coś załatwić w Polsce to też są mi często potrzebni.