Wpis z mikrobloga

Pochowałam dzisiaj brata.

Zawsze w rodzinie myśleliśmy, że jest on silną osobowością. Kiedy mama zadzwoniła do mnie tydzień temu i powiedziała mi, że się powiesił nie mogłam w to uwierzyć. Do tej pory nie mogę, mimo, że się z nim dzisiaj pożegnałam. Już nigdy więcej go nie zobaczę.
Już nigdy więcej się z nim nie pokłócę. Już nigdy więcej nie pokaże mi jak grał na perkusji.

Depresja to przykra sprawa. Najgorzej jeśli czujesz się w tym osamotniony, tak jak on się musiał czuć. A miał mamę, miał rodzeństwo. Miał się do kogo zwrócić o pomoc. Miał przyjaciela, który jak my wszyscy nie mógł w to uwierzyć.

Jeśli kiedykolwiek poczujecie, że jest z wami źle, nie bójcie się o tym powiedzieć najbliższym osobom, zwłaszcza jeśli je macie. Zawsze lepiej jest odbić się, sprobować. Stryczek to nie jest żadne rozwiązanie. Trzy dni załatwiania spraw pogrzebu, ludzie, którzy nie szeptają między sobą, a także ci nie szanujący czyjejś woli.

Był to zdecydowanie najbardziej przykry dzień w moim życiu. Jego widok, zapadnie mi w głowie na zawsze.
Jest mi ciężko, musiałam się gdzieś wygadać.
#feels #gorzkiezale #zaloba #smutek i niestety #nieheheszki
  • 72
  • Odpowiedz
@noipoptakach: Trzymaj się mirabelko. 4 lata temu tak straciliśmy kumpla - i też myślałem że to ostatnia osoba, która mogłaby popełnić samobójstwo.
Młody - bo takie miał przezwisko zawsze uśmiechnięty, bogaci rodzice, miał co każdy 17 latek w jego wieku chciałby mieć, zapalony gracz w CS, czekał na premierę CS:GO-piszę o tym, bo to ostatnia rzecz o jakiej ze mną rozmawiał na dzień przed tym jak się zabił.
Podobno gnębili go w szkole(nigdy nam o tym nie powiedział)-poszedł do takiej pato-zawodówki, co mu odradzaliśmy.
Miał rok starszego kumpla, z którym prawie się nie rozstawali- on też nic po nim nie poznał, w dzień jego samobójstwa wypalili po fajce na przystanku, zanim rozjechali się do szkół-tzn jego kumpel pojechał do szkoły. Młody nakupił ibupromu w okolicznym sklepie, pojechał się wyspowiadać do kościoła, potem poszedł z buta 13 km do pewnego lasu, wysłał temu kumplowi sms'a:

idziesz
  • Odpowiedz
@QBA__: w 100% prawda. Ja dzień wcześniej z bratem piłam piwo, gówniarz nie miał 18 ale Mama pozwalała po redsie strzelić;) Rozmawialiśmy co kupiomy kuzynowi na ślub.
Do tej pory, tak jak każdy kto jest w takiej sytuacji zadaje sobie pytanie. Jak można Noe zauważyć. Można dlatego że takie osoby, które chcą popełnić samobójstwo mistrzowsko udają że wszytsko jest ok.
  • Odpowiedz
@noipoptakach: Wisisz mi za onkologię. Stosujesz typowe pieprzenie typu "a nie możesz po prostu nie być chory i wyjść do ludzi? No weź się w garść". Waszym (tj. rodziny) zasranym obowiązkiem było zajęcie się nim, a zamiast tego uznaliście, że ma wszystko w dupie i poczekacie aż mu przejdzie. No to wyleczył się sam, tak jak umiał, a wy teraz nie macie moralnego prawa narzekać.
  • Odpowiedz
  • 0
@alan11: Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Na jakiej podstawie mnie atakujesz? Opisałam jedynie 1/100 całej sytuacji, to nie my się zamknęliśmy na niego, tylko on na nas. Czyżbyś sam miał takie problemy i nie umiał o nich mówić, dlatego zwalasz na całą rodzinę? Powiem Ci coś gnojku, bo strasznie podniosłeś mi ciśnienie - jeśli naprawdę masz problemy to weź się w garść, a nie płacz w piwnicy i narzekaj jak
  • Odpowiedz
@noipoptakach: Właśnie o tym mówiłem. Zamiast pomóc choremu, zostawiłaś go z rodziną na pastwę losu ("to jego wina! zamknął się i nie mówił o swoich problemach!"), a następnie obrażasz kogoś, kto ci wytknął błąd. Do tego robisz jakieś osobiste wycieczki i z dupy wymyślasz sobie o mnie historie. Bez odbioru, dziwko (i co, miło?), zniżyłem się do twojego poziomu tylko na czas pisania tego komentarza.
  • Odpowiedz
  • 0
@alan11: Miałeś kiedyś do czynienia z kimś kto ma depresję? Podejrzewam, że nie. Nie widać nic po ich zachowaniu. Nie widać, że coś się zmienia, a nawet jeśli coś się zmienia, to nie jest to nagła zmiana, która powoduje, że można cokolwiek zrobić. Zauważasz coś takiego po fakcie.

Chciałam się wygadać, nie szukam u nikogo pomocy, chociaż sporo osób zaoferowało się chociażby rozmową.

A Ty jeśli możesz, to zniknij z
  • Odpowiedz
@alan11: Przeglądając Twoją aktywność dochodze do wniosku, że Tobie po prostu nic nie pasuje. Taki typowy zły o wszystko na wszystkich człowieczek...
  • Odpowiedz
@johni4k: Jak kiedyś przeglądałem swoją aktywność, to sam zauważyłem, że tak to wygląda :) Wyjaśnienie jest dość proste - jak mi wszystko pasuje, to się nie wypowiadam, tylko po prostu daję plusy komentarzom zgodnym z moim zdaniem.
A w tym przypadku oceniłem sytuację po tym, co mogłem przeczytać. Fakt, mogłem się powstrzymać, ale z drugiej strony jeśli ktoś upublicznia swoje życie prywatne, to powinien się liczyć z tym, że nie
  • Odpowiedz