Wpis z mikrobloga

@arrent: E tam :) Najfajniejsze było jak kiedyś usłyszałem obok domu jakieś dziwne odgłosy, jakby mi ktoś próbował przez garaż wejść. Wziąłem latarke, nóż i wypuściłem z domu amstafa przodem. Od razu poleciał za dom więc ja za nim. Tylko bydlak zatrzymał się idealnie na granicy dokąd sięgało światło i nie zrobił kroku w ciemność w stronę końca działki :) Musiałem sam iść sprawdzać bo się amstaf bał :)