Wpis z mikrobloga

Ej, kobiety, różowe paski i w ogóle, jak to jest, powiedzcie mi. Czemu zamiast powiedzieć np. dwa słowa "pozmywaj naczynia", wolicie nie mówić nic, żebyśmy się domyślili, że coś leży w zlewie, po czym same je zmywacie, po czym robicie co najmniej jednogodzinną awanturę jak to Wy z-----------e w domu, a my się tylko obijamy, jakie z Was są męczenniczki i w ogóle co z nas za faceci.

Wiem, że strasznie generalizuję i jadę stereotypami, ale byłem świadkiem takich sytuacji niejednokrotnie, przed chwilą z pół godziny z babcią o tym gadałem i jedyny wniosek był taki, że my się nawzajem nie kumamy.

Więc na czym to polega, że łatwiej przychodzi Wam zrobienie czegoś za nas, po czym szarpanie sobie nerwów, darcie mordy etc, niż powiedzenie, że trzeba zrobić to i to? Wiem, że powtarzanie tego samego codziennie może być męczące i frustrujące, ale to i tak chyba mniejsze zło, niż darcie na nas mordy, że nie opuściliśmy klapy w kiblu?

#buldupycontent #dyskusja #kiciochpyta
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Luxik: ja jestem cierpliwa i powstarzam codziennie po kilka razy. Po dwóch latach udało się uzyskać progres w postaci opuszczania klapy :]
  • Odpowiedz
@gugas: no widzisz, czyli jesteś w tym małym procencie niesfrustrowanych/normalnych kobiet

@lizergamid: no toć po to napisałem, że generalizuję, żeby nikt mi tego nie wytykał, mówię o tych konkretnych przypadkach, po co mam gadać o zdrowych kobietach, skoro pytam o niezdrowe? #zieloni

@knysha: haha, po prostu nie trafiłeś jeszcze na taką niezdrową :D
  • Odpowiedz
@Luxik: ja tam mówię czego oczekuję, przecież nie potrafi czytać mi w myślach. Ale wydaje mi się, że niektóre kobiety po prostu wychodzą z założenia, że przecież facet i tak czegoś nie zrobi, więc robią to same a później strzelają focha. Dodatkowo wieczne upominanie się o coś jednak męczy.
  • Odpowiedz
@madretrudneslowo: a daj spokój, byłam niedawno u mojego kolegi, jego żona przy wszystkich zaczęła drzeć na niego ryja bez powodu, aż się przykro robi, że człowiek nie ma na tyle w sobie wyczucia, żeby nie zdać sobie sprawy z tego, że sama wychodzi na choleryczną idiotkę.
  • Odpowiedz
@Luxik: ja to wiem, że trzeba powiedzieć :) Próbuję tylko domyślić się o co chodzi awanturującym się babkom. Pomyśl tylko, codziennie mówisz: pozmywaj gary a on nic, więc trzeba to zrobić samemu. Po jakimś czasie pewnie taka kobieta przestaje mówić, żeby zmył naczynia (bo i tak nie zmyje) kumuluje w sobie złość i wybucha.
  • Odpowiedz