Aktywne Wpisy
mirkowyzwania +134
Nadszedł czas na podjęcie nowych, szalonych wyzwań! Po roku przerwy wracamy i rozpoczynamy jesienną edycję #mirkowyzwanie!
Warunki uczestnictwa:
- włączona możliwość odbierania prywatnych wiadomości (Prywatność -> Otrzymuj wiadomość od wszystkich)
- brak aktywnego bana
Akcja polega na wybraniu i wykonaniu co najmniej jednego z otrzymanych zadań. Chcąc zapisać do akcji, należy pod tym postem zostawić komentarz (ale nie później niż do 24 października godz. 23:59) potwierdzający chęć uczestnictwa w
Warunki uczestnictwa:
- włączona możliwość odbierania prywatnych wiadomości (Prywatność -> Otrzymuj wiadomość od wszystkich)
- brak aktywnego bana
Akcja polega na wybraniu i wykonaniu co najmniej jednego z otrzymanych zadań. Chcąc zapisać do akcji, należy pod tym postem zostawić komentarz (ale nie później niż do 24 października godz. 23:59) potwierdzający chęć uczestnictwa w
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Nie żyje Franciszek Walicki - legendarny dziennikarz muzyczny, działacz kulturalny, autor tekstów piosenek i kompozytor. Walicki, uznawany za jednego z ojców polskiego jazzu, big-bitu i rocka, zmarł w Gdyni. Miał 94 lata.
"Walicki był przede wszystkim wizjonerem" - tak wspomina go Marcin Jacobson, menager wielu polskich zespołów rockowych. Rano zadzwoniłem do Marcina i zapytałem go, czy informacja, która do mnie dotarła jest... prawdziwa. Przyznam, że głos mi się załamał. Jacobson potwierdził, że pan Franciszek umarł w swoim domu. Poprosiłem go o kilka słów wspomnienia, które będę mógł wyemitować na antenie.
"Był człowiekiem, który wyprzedził swoją epokę, który w czasach - kiedy było szaro i buro - stwierdził, że należy młodzieży trochę ten świat ubarwić."
Pod koniec lat 60 współpracował z Czesławem Niemenem, Tadeuszem Nalepą i słynnym zespołem "Breakout". Pomagał też między innymi kapeli Józefa Skrzeka - SBB. W późniejszych latach prowadził wiele festiwali i imprez muzycznych, a także przeglądów młodych zespołów.
Walicki napisał teksty do takich przebojów jak "Gdybyś kochał, hej" Breakoutu i "Czy mnie jeszcze pamiętasz" Czesława Niemena.
Miałem okazję rozmawiać raz z panem Franciszkiem. Niestety przez telefon. Chciałem go namówić na wywiad. Było to nieco ponad rok temu. Senior Walicki powiedział, że nie czuje się już na siłach, żeby opowiadać. Już wtedy wiedział, że lepiej nie będzie.
Panie Franciszku, dziękuję. Bez Pana nie byłoby Niemena, Breakoutu, być może SBB. Bez Pana prawdziwy rock nie dotarłby do Polski tak szybko.
Dziękuję.