Wpis z mikrobloga

@nilfheimsan: na studiach (wiem, studia do niczego nie potrzebne) człowiek najpierw programuje w języku strukturalnym C, potem się uczy koncepcji obiektowości i zarządzania pamięcią w C++ (klepie biedak na piechotę jakieś listy dwukierunkowe itd., potem dopiero mu mówią o istnieniu STL). Potem już pisze w tym, co mu się podoba albo jest potrzebne w pracy. Fajnie jeszcze w międzyczasie ogarnąć SQL i bazy danych (patrzę bardziej pod kątem programisty backendowego).
  • Odpowiedz
@Pipeinski: @nilfheimsan: Jak robicie codecademy, to warto jednocześnie w głowie trochę pokombinować i wyszukiwać bardziej adekwatne, ale trudniejsze rozwiązania (np. gra w statki - spróbujcie stworzyć prawdziwą macierz w oparciu o numpy albo funkcję zbudować na zasadzie rekurencji; dobrze też doczytać sobie wcześniej o "list comprehension" i poćwiczyć). We wszystkim pomoże stack overflow. Moim zdaniem codecademy jest ok na sam początek programowania, ale mogłoby trochę rozszerzyć spektrum omawianych
  • Odpowiedz
@grajlord: Jako świerzak uważam że naukę na codecademy najlepiej łączyć z pisaniem własnych skryptów na COKOLWIEK. Pisać gównoskrypty coby utrwalić sobie nabytą wiedzę. Właśnie po dwóch dniach wszedłem na konto i poczułem jakbym nigdy nawet nie otworzył codecademy :/ Rozdział trzeba zacząć od początku...
  • Odpowiedz
@Pipeinski: Po dwóch to normalne, ja też zapominałem składni po takim czasie. Polecam też zainstalować i skonfigurować sobie PyCharm i zwracać dużą uwagę na jakość składni (będzie podświetlał odstępstwa od standardów). Dobre nawyki lepiej wyrabiać od początku.
  • Odpowiedz
@Kaczus2B: ja akurat jestem zwolennikiem takiego podejścia, w moim przypadku dobrze się sprawdziło. Lekko ironiczny ton mojej wypowiedzi wynika z obecnego trendu szybkiego uczenia się programowania przez tutoriale. Wg mnie stara szkoła lepsza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz