Wpis z mikrobloga

Wyjazd K1 POCHP, lecz kardiologicznie, duszność od 3 godz. Pan w wieku 88 lat urocze dwa bałwanki. Po dojeździe na miejsce ocena stanu, pomiar SpO2 itd..... Wreszcie pada prośba do małżonki ów ciężko chorego o udostępnienie zespołowi dokumentu z numerem PESEL. Małżonka biega po domu wywala z szafek teczki z gazetami z lat 60tych, szuka gdzie tylko może. Pacjent siedzi na noszach oddycha tlenem - twarz ozdobiona maską. Szanowna małżonka co chwile przerywa poszukiwania dowodu i przybiegając do noszy ściska, tuli męża dając mu całusy w dłonie, człlo ... szeptając cyt: "TY JUŻ NIE WRÓCISZ DO MNIE... TY JUŻ NIE WYJDZIESZ Z TEGO SZPITALA...." i wraca do poszukiwań wspomnianego dowodu i kart z poprzednich hospitalizacji... trwa to ok 6-7 min. W pewnej chwili mąż odciąga maskę tlenową od twarzy i wrzeszczy: " szukoj #!$%@? tych papirów nie miałcz, teroz cie na płaczki wzieno aa od roku dupy ni mioł kto mi dać" Cudem udało się zespołowi nie parsknąć śmiechem.

#ratownictwo #ratownikmedyczny

  • 8
@NikczemnyF: Czasem nimi nie ma się kto zająć, a nie zawsze stać kogoś na wydanie 2,500 netto/msc, na jakiś dom starości. Etyka zawodowa nie pozwala na takie myślenie, jeżeli człowiek potrzebuje pomocy, to jej udzielasz, nieważne czy ma 20 czy 90 lat. To nadal jest człowiek. Nie martwisz się co dalej z nim będzie, nie możesz, w Twojej głowie zaprogramowana jest pomoc, a nie rozmyślanie, czy wujek czy synek zajmie się