Wpis z mikrobloga

Niemal tuż obok pracy mam Biedronkę i często rano na początku pracy robię w niej zakupy na cały dzień w pracy. Dziś standardowo poleciałem kupić bułkę, banana, jogurt i jabłko. Stoję w kolejce za jakąś emerytką, których tam zresztą najwięcej a za mną ustawia się typowa Karyna (na oko jakieś 25 lat) z 5 - 6 letnią córką. Dziewczynka widać tak średnio zaniedbana. Na taśmę kładą jakąś kiełbasę, chleb, jakąś gazetę... Do tego znajduje się miejsce na parę piw.

Mała trzyma w ręce małą butelkę z napojem - raptem za ok. złotówkę i prosi mamę, żeby jej to kupiła bo chce jej się pić. Niestety mamusia nieugięcie odpiera prośby córki tekstem o tym, że ją nie stać na takie "#!$%@? dziwactwa i natychmiast ma to odłożyć". W międzyczasie wymsknęło jej się, że jak nie odłoży butelki to "#!$%@? jej to na sklep" na co parę osób w kolejce zrobiło "dziwne miny". Kiedy nadeszła moja kolej do kasy matka dziewczynki powiedziała, że czegoś zapomniała i musi pobiec.
Szybka wymiana spojrzeń z kasjerką, widziałem, że "ona wie" i to chyba nie pierwsza jej obserwacja tej rodzinki. Doliczyła mi do rachunku ów napój, zapłaciłem, wręczyłem dziecku i wyszedłem. W międzyczasie wróciła matka z butelką "Luksusowej" w ręce, no, bo przecież jakby kupiła dziecku napój to na wódkę by nie starczyło... Najpewniej...

Mam nadzieję, że zrobiłem coś dobrego.... A ty zdziro, która wolisz wychlać niż dać dziecku - nawet nie powiem co takiej życzę...

#patologiazewsi #karyna #podludzie #biedronka #gorzkiezale
  • 46
  • Odpowiedz
@xSQr: Spoko, niedługo Karyna będzie dostawać 500 zł co miesiąc, więc znajdzie się miejsce na więcej piwek. A i pewnie nowe guwniaki raz dwa się pojawią, z 2 koła na miesiąc się uzbiera i będzie można hulać że ho ho! A soczek dziecku zawsze jakiś frajer kupi.
  • Odpowiedz