Wpis z mikrobloga

W sumie pytanie dla ludzi z #diuna jak zapatrujecie się do zapoznania z pozycjami nie pisanymi przez Franka Herberta. Na ten moment skończyłem na "Dzieci Diuny" i niestety żałuję... bo mimo, że to 3 część to jednak nie mogłem się oderwać i trochę rzeczy przez nią zawaliłem.
  • 13
@IchVersteheNicht: jakkolwiek przemiany w czerwia można się było spodziewać, tak wiele rzeczy zostało odartych z woalu tajemniczości i stało się najzwyczajniej niesmaczne. Schrzaniło to cały mozolnie wytworzony obraz wszystkich ras. A to, gdy czytelnik zdawał sobie sprawę jak rozciągnięte w czasie jest całe uniwersum, ostatnie "przygody" trwały dosłownie moment.

Pytałem znajomych którzy doszli do końca. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że ostatniej księgi nie powinien popełnić wcale. A Heretycy to już dość chorowita
@Dibhala: W sumie ten pogląd przewija się we wszelkich wypowiedziach o dalszych dziejach Arrakis i pierwsze dwie części stworzyły jak sam to nazwałeś rozciągnięcia w czasie całego stworzonego świata tak już dzieci zaczęły to zabijać. Jednak sam, nie bez powodu sięgałeś po kolejne części. Chcąc (jak przypuszczam) poznać dalsze losy rody Atrydów. Stąd właśnie moje pytanie. Klasyczną serie napisaną przez samego Franka chcę poznać w całości ale jak się do tego
nie bez powodu sięgałeś po kolejne części


@IchVersteheNicht: powód jest dość trywialny. Nie zwykłem porzucać książki gdy została mi ledwie trzecia część do końca (heretycy diuny). Po części byłem też ciekaw co knują Ixianie i jak "warunkują" genetycznie swoich wysłanników.

Zastanawiałem się czy nie skosztować jakiejś twórczości synusia ( tu mam na myśli dżihad butleriański, który był wymieniony ze 2-3 razy) ale to byłoby tylko czytanie znanej mi już historii dziejów.
@Dibhala: Tylko widzisz po tym świecie chodzą ludzie co są zwyczajnie ciekawi jak się potoczą dalsze losy opowieści wg autora. Sama Diuna tworzy bogatą i zamkniętą opowieść. Jednocześnie jest tak napisana, że aż się prosi by sięgnąć po kolejną część. Nie na zasadzie dowiedzenia się czy wytłumaczenia dalszych losów i wątków. Choć tak jak wspomniałeś wątek o co chodzi z planetą IX gdzie jej mieszkańcy zapomnieli, że kiedyś to w starożytnym
To sam styl i sposób w jakim jest napisana zachęca do dalszego wgłębienia się w całą sagę.


@IchVersteheNicht: i właśnie to z księgi na księgę zaczynało rzednieć.
Mimo wszystko, aby mieć ogólny ogląd sytuacji należy choć tknąć pozostałe części sagi.
Moje zdanie już znasz. Gdzie twierdzę że wolałbym nie poznać kilku spraw, które mnie najzwyczajniej rozczarowały.
@IchVersteheNicht: ahh, dodam tylko że lista książek do przeczytania zamiast maleć, wciąż rośnie.
Stąd wolałbym łyknąć więcej dobrej lektury, niż trwać wciąż w jednym - dość już niepewnym - świecie.

Ostrzę oczy na Kroniki Amberu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jombsik: matrony walczące cipkami (bo nijak mi tu infantylizmu użyć, o tzw. seksualnej dominacji nadmieniając tylko) jest niesmaczne. Wręcz obrzydliwe i całkowicie aseksualne. Pomimo całego długofalowego programu Gesserit i sposobów jakich się imały.
Gesserit dały dyla z czerwiem i ewentualna zoofilia - będąca wręcz transcendentalną, nawet jak na moją wyobraźnię - oby się lepiej nie wydarzyła. Nawet w wypaczonej wyobraźni Herberta. A po tym co przeczytałem, taki obrót spraw nie należy
@IchVersteheNicht: Dla mnie najgorszy był "Bóg imperator", jednak w pewnym momencie lektury tego tytułu znowu się wciągnęłam. Reszta była całkiem spoko, w przeciwieństwie do wielu uważam, że właściwie do końca serii można czytać i tracić sporą część życia na tym :D Tylko lepiej się przestawić na myślenie "każda część to niby kontunuacja poprzedniej, jednak włąściwie można ją traktować jako zupełnie oddzielny tytuł".

Warto kontynuować spokojnie do Kapitularza, mi w sumie zrobiło