Wpis z mikrobloga

Wracam tramwajem z #pracbaza, przede mną dwa menele, jeden na oko 17lvl, drugi dwa razy tyle (chyba #ociec), żłopią browary w pełnej napięcia ciszy. Po chwili młodszy tako rzecze: "dzwonię do tej #!$%@? kuratorki".

- no ja mam takie pytanie, czy można zmienić pracę społeczną na inną? No bo ja tam mam ten cmentarz, ale ja się boję naprawdę. Nie no, nie nocą, ale w dzień też się boję! No normalnie jak czyszczę te nagrobki to mnie takie ciarki przechodzą! Nie no nie mam nikogo na sumieniu, przecież nikogo nie zabiłem!
(...)
- no a mogę jeszcze dostać adwokata z urzędu, bo mi sprawa przyszła o alimenty? Nie no, ja teraz już nie piję!

Rozłącza się i z tekstem do współtowarzysza podróży:
- no mówi, że ja powinienem mieć adwokata z urzędu, bo jestem #!$%@?ęty. Znaczy no że niezrównoważony psychicznie, nie? No #!$%@? #!$%@?, a pracy społecznej mi nie zmienią!

Drugi menel robi się nostalgiczny ( ͡° ͜ʖ ͡°) i konstatuje:
- życie jest jak ten telefon.


#podrozujzwykopem #patologiazmiasta #truestory
  • 7
  • Odpowiedz