Wezwanie z Sopotu, wzywa imię obcobrzmiące. No i tak tez było - mały murzynek z dziewczyną, która była strasznie zakochana (stąd wiem, co się wydarzyło później). Wsiadają i proszą na lotnisko. No to jedziemy. Podczas jazdy coś tam nawijali po angielsku, nie specjalnie się wsłuchiwałem, ale wystarczyło mi jak usłyszałem, że:
( ͡°͜ʖ͡°)
( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
No ale zaprosił ją do siebie, także nic straconego :D
Krótka historia z niedawnej jazdy.
Wezwanie z Sopotu, wzywa imię obcobrzmiące. No i tak tez było - mały murzynek z dziewczyną, która była strasznie zakochana (stąd wiem, co się wydarzyło później). Wsiadają i proszą na lotnisko. No to jedziemy. Podczas jazdy coś tam nawijali po angielsku, nie specjalnie się wsłuchiwałem, ale wystarczyło mi jak usłyszałem, że:
( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
No ale zaprosił ją do siebie, także nic straconego :D