Wpis z mikrobloga

#jaknouber #uber

Krótka historia z niedawnej jazdy.

Wezwanie z Sopotu, wzywa imię obcobrzmiące. No i tak tez było - mały murzynek z dziewczyną, która była strasznie zakochana (stąd wiem, co się wydarzyło później). Wsiadają i proszą na lotnisko. No to jedziemy. Podczas jazdy coś tam nawijali po angielsku, nie specjalnie się wsłuchiwałem, ale wystarczyło mi jak usłyszałem, że:


( ͡° ͜ʖ ͡°)


( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

No ale zaprosił ją do siebie, także nic straconego :D
  • 3