Wpis z mikrobloga

Idę do lekarza bo mnie r-------o, a że mam egzamin to wypadałoby mieć zwolnienie i dodatkowy termin, hehe. W przychodni, do której zapisałem się na samym początku studiów jak rozdawali ulotki przy odbieraniu indeksów, tylko ja i jakiś dziadek, który przez 10 minut odbierał wyniki od jakiejś lasencji w recepcji. Dziadek poszedł, lasencja okazała się mocnym 4,5/10 :/ więc przechodzę od razu do rzeczy:
- Dzińdybry *- Hmhmhmhm no wolne jest w poniedziałek o 12. Może być?
- A dziś nie da rady? Mam egzamin, potrzebuję zwolnienie itd...
- No jakby Pan przyszedł we wtorek to byłoby dzisiaj, od wtorku nie ma nic na ten tydzień.
Super k---a, jakbym we wtorek wiedział, że w piątek byłbym chory to bym się może i zapisał. Albo w ogóle jebnąłbym studia i grał w totolotka. Ale nie będę się na niej wyżywał, nie jej wina.
- Może Pan jeszcze podejść do gabinetu 4 albo 7 może doktor Pana przyjmie.
- No to IDE.

Pukam, gburowaty głos jak się za chwilę okazało typowej Grażyny zaprosił mnie do środka. Przedstawiam swoją sprawę.
- Nie da rady dzisiaj, mam cały dzień pacjentów.
Rozglądam się po przychodni i jej gabinecie, widzę mniej-więcej coś takiego:
http://www.awesomelyluvvie.com/wp-content/uploads/2013/05/Tumbleweeds2.gif
- Ehhh, no widzę właśnie, że robota pali się Pani w rękach. Przepraszam, że przeszkodziłem.

P------ę naszą służbę zdrowia, raz na pierdyliard lat chcesz iść na 5-minutową k---a wizytę do lekarza POZ i umawiają cię za 3 dni. W-------m się max

#nfz #gorzkiezale*
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnyColourYouLike: bo on pewnie miał zapisanych tych pacjentów. A że połowa się nie zjawia na wizytę, to inna sprawa. I tak u specjalistów tworzą się kilkumiesięczne kolejki.
A lekarz też n---------y. Ile by mu zajęło wypisanie tego L4, kilka minut?
  • Odpowiedz