Wpis z mikrobloga

Napiszę Wam takie krótkie #coolstory i #chwalesie - wchodzę do Biedry, zaczepia mnie menel taki przegryw życia już na maksa, twarz powykrzywiana, zarośnięta, bezzębna, ledwo pociąga nogami. Pyta czy mam zapałki (obstawiałem, że zapyta o kasę). Nie palę więc nie mam i nie zwalniając kroku poszedłem dalej. Po chwili między półkami trochę mi się dziwnie zrobiło, że go potraktowałem jak powietrze. Wziąłem dodatkowe 2 buły, parówy, butelkę wody i zapalniczkę. Po wyjściu ze sklepu siedział na przystanku zawieszony niczym Windows 98, dałem mu zapalniczkę, trochę się ożywił, zapytałem czy chce coś do jedzenia, od razu potwierdził, widziałem jak jego oczy zrobiły się nagle duże i zaczęły łapać dopiero kontakt z otoczeniem, nie był pijany chociaż widać, że to alkohol pociągnął go na dno. Podziękował mi bardzo szczerze i życzył "zdrówka".

Po co to piszę. Zaskoczony byłem, że taka doraźna pomoc kosztowała mnie tylko 5zł z groszami, dla niego to spokojny wieczór, że nie musi chodzić i żebrać za jedzeniem a w takim stanie na pewno nie jest to łatwe bo każdy ucieka na jego widok. Wiadomo, sam doprowadził się do takiego stanu, ale musimy sobie pomagać, szczególnie jeśli można zrobić to za głupie #5zl #pomagajzwykopem

Pozdro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 24
  • Odpowiedz
@barbapapa: Jakoś LO sobie postanowiłem, że kiedyś pomogę wyjść takiemu człowiekowi z biedy, ale nie dając mu kasy, tylko pracę i ew. jakiś kąt do spania na jakiś czas.

Taka pomoc jak Twoja jest wielka i godna pochwały, jednak jedynie tymczasowa i nie zmienia jego stanu posiadania ani bycia.
  • Odpowiedz
Ja mogę dać prostą pracę. Skoszenie trawnika przed domem, wyzbieranie śmieci, odśnieżanie chodnika i za to żul dostanie hajsy. W innym wypadku nic nie daję za darmo.

A i tak większość żuli odmawiała
  • Odpowiedz