Wpis z mikrobloga

@ElToro: Akurat prognozy dotyczące frekwencji prawie nigdy się nie sprawdzają, w żadnych wyborach, zwykle co najmniej 70% deklaruje udział, a w żadnych wyborach jeszcze takiej frekwencji nie było
@Nero12: dobrze, ale treść pytań z wczorajszego referendum dotyczyła ustroju/funkcjonowania całego państwa. Idea demokracji bezpośredniej o której piszesz z zasady jest lepsza dla referendum lokalnego, bo w skali kraju (zwłaszcza tak dużego jak Polska) frekwencja raczej rzadko będzie przekraczać 20%. Zwyczajnie się to nie opłaca.
Jestem zdania, że referenda krajowe powinny być organizowane w ważnych kwestiach gdy istnieje gwarancja, że znaczną część społeczeństwa one zainteresują. Lokalnie można sobie organizować plebiscyty częściej, bo i problemy lokalne są bliżej ludzi.

W Szwajcarii jest ogromna decentralizacja i głosujesz na 2 jeśli nie poziomach.


@Nero12: nie rozumiem.
@Ioannes: Co ma do tego rzetelność? Sondazownia sprawdza ile % osób deklaruje że pójdzie na wybory. Wynik może idealnie odwzorowywac rzeczywistość ale frekwencja 3 razy mniejsza mimo tego mogła się zdarzyć. Dlaczego? Bo to że parę dni temu Janusz deklarował pójście na wybory nie zmienia faktu że w dniu wyborów uzna serial za ciekawszy od wyborów. Nie ma to nic wspólnego z rzetelnoscia sondazowni