Wpis z mikrobloga

Wynajem mieszkania w Warszawie to burdel.
Połowa ogłoszeń nieaktualna, ale jest odnawiana przez boty, które cały czas wrzucają je na nowo. Właściciele reklamują mieszkanie u pośredników, wynajmując je ostatecznie bezpośrednio. Jedziesz do kogoś podpisać umowę, a dostajesz SMSa, że za późno bo 'tak jakoś wyszło'. Pośrednik mówi o wysłaniu ofert, a drugi dzień nawet maila od niego się nie ma. Czy tam naprawdę nikt nie jest nauczony do jakiegokolwiek szacunku do drugiej osoby?

#patologiazmiasta #gorzkiezale #warszawa
  • 17
  • Odpowiedz
@mandziok: Ale to nie tylko w Wwa. Za czasów studiów w jednym z miast umówiłam się na wynajem kawalerki (generalnie pracowałam, więc nie byłam biedastudentką która by imprezowała co sobotę), byłam na kierunku artystycznym, więc nawet wybierałam osobiście wystrój łazienki, ale nie chciałam zobowiązań dopóki łazienka nie będzie w dobrym stanie (żeby mnie nie zostawili bez wanny). Dałam zaliczkę itp... Z właścicielami jak z przyjaciółmi.
Dzień przed podpisaniem umowy właścicielka dzwoni,
  • Odpowiedz
@szalonenozyczki: W takim wypadku zapytam dlaczego umowy nie podpisałaś :P Ja obecnie mieszkam w Poznaniu, nie mam czasu na takie przejazdy do Warszawy, więc nie mogłem ich związać umową wcześniej. Koleżeńskie stosunki stosunkami, ale umowa być musi.
  • Odpowiedz
@mandziok: Napisałam, że czekałam na remont łazienki, bo wcześniej była w fatalnym stanie. Bałam się że mnie zostawią z jakąś rozkutą dziurą i chciałam żeby każdy element mieszkania był spisany przed wynajmem. Podpisaliśmy umowę wstępną, wpłaciłam zadatek i kaucję, więc wszystko było niby prawnie ok.
O umowę potem i tak mi się nie chciało kłócić bo znalazłam coś w dużo lepszej okolicy :)
  • Odpowiedz
@mandziok: Rynek najmu jest u nas #!$%@?. Najlepsze są te droższe mieszkania (niekoniecznie wielkie, po prostu porównując do innych podobnych droższe) bo są wynajmowane często przez agencje które zajmują się całym najmem, weryfikacją - właściciel im oddał.
Tańsze często ktoś na chwile wynajmie, za pół roku się wynoś bo wnuczek się wprowadza, ciocia wróciła z zagranicy, albo jednak zdecydował, że sprzeda.
Oraz w tańszych często problem zrobić najdrobniejsze zmiany.

Co tu
  • Odpowiedz
@mandziok: Bezpośrednie też uwzględniasz w poszukiwaniach?
Agencja agencji nierówna, może zamiast pisać do takich co umieszczają pierdyliard ogłoszeń na które nie mają podpisanej umowy przejdź się osobiście nawet do jakiejś większej/rzetelniejszej?
Np taki Homer Broker, ma różne opinie, ale na pewno jest szemrany
  • Odpowiedz
@maur: Na wszystkich stronach szukam wszędzie - naprawdę, od paru tygodni przeglądam, dzwonię, umawiam się i spotyka mnie rozczarowanie. Dzwoniłem, chodziłem, tragedia jest ;). Pośrednicy mi wysyłają mieszkania, które od dwóch tygodni są wynajęte już.
  • Odpowiedz
@mandziok: A, właśnie, jeszcze jedno - nie jest to najlepszy okres na poszukiwania. ;)
Teraz pozostają Ci co jeszcze nie wynajeli, lub co nie chcą wynająć studentom (o ile sam nie jesteś) - ale tych drugich nie jest aż tak wielu znowu.
  • Odpowiedz
@maur: No cóż, taki mi okres wypadł końca umowy w miejscu gdzie obecnie mieszkam, na to już nic nie poradzę ;). Lecz nie spodziewałem się, że studenci w Warszawie właśnie polują na takie mieszkania jak ja.
  • Odpowiedz