Wpis z mikrobloga

@neib1: U mnie nie stwierdzono. Przyczepiłeś się zupełnie niepotrzebnie, już pisałam wcześniej (jak i inni), że noszenie dredów nie równa się zaniedbaniom higienicznym. Nie moja sprawa co Ci tam w umyśle ćwierka, pozdrawiam.
  • Odpowiedz
U mnie nie stwierdzono.


@wyspiarka: Obawiam się, że stwierdzono, bo Twoja odpowiedź, że dredów nie myje się pod zlewem była oparta o błędne zrozumienie mojego posta, który jakoś wybitnie skomplikowany nie był. Co będzie gdy użyję zdań wielokrotnie złożonych? Prawie jak zamach.
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska: Nie kazdy powinien mieć dredy, mam znajomego co miał dredy i żaden z tych punktów nie pasuje do niego. Miał naprawde fajne długie i grube dredy i spędzał naprawde długo nad pielęgnacją ich. Kto z was spędzałby ponad 2 godziny by łazience, tylko po to by je umyć i to codziennie. Jeździł też regularnie by je dokręcać, co boli, by nie rozłaziły się, ale w pewnym momencie zrezygnował bo
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska: Ja miałam dredy (nie całą głowę, ale kilka do wiązania włosów), codziennie płukane wodą i co kilka dni myte szamponem. Nic nie śmierdziało, ale nie ukrywam, że jak ścięłam je i przekroiłam na pół to w środku nie wyglądały idealnie :D
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska:
1. Wybierz powszechnie wzgardzone zjawisko przez wykopków z mentalnością "Pablo" czy innego "Endriu".
2. Najlepiej jeśli wykopki nigdy nie miały bliższej okazji zapoznania się z samym zjawiskiem.
3. Wysmaruj wpis w którym podajesz swoją opinię jako fakt dokonany.
4. Mireczki plusujo, PROFIT, powtórz za 2 miesiące bo mniej więcej z taką częstotliwością odbywają się tutaj "nowoczesne palenia wiedźm" na dready.

Zamknięcie na coś odmiennego od standardu "wypoka", brak otwartego
  • Odpowiedz