Wpis z mikrobloga

Pytanie savoirvivrowe ( ͡° ͜ʖ ͡°): czy też tak macie, że jak sprzątacie w domu po krótkiej wizycie jakiegoś gościa, to wkurza Was wylewanie niedopitych zawartości szklanek i kieliszków lub wyrzucanie dużych ilości napoczętego jedzenia? Czy takie niedopijanie (a także niedojadanie) jest kulturalne, czy to jest buractwo?

Ja na przykład uważam, że jak się jest u kogoś, i się "zamówiło" przykładowo sok pomarańczowy, to wypada go w całości wypić. Podobnie jak się samemu włożyło na talerz ciasto, to wypada je całe zjeść. Bo jak się tak nie zrobi, to daje się gospodarzowi sygnał, że poczęstunek jest niedobry. Zwłaszcza, że my z żoną nigdy nikomu nie wmuszamy poczęstunku. Zawsze pytamy 2 razy (nie więcej!) zadając pytanie zamknięte, a jak ktoś zdecydowanie odmawia, to luz.

Od jakiegoś czasu zwracam na to uwagę i denerwuje mnie, że często sprzątając po gościach wylewam pozostawioną resztkę kawy, soku, herbaty, czy innej coca coli (czasem tylko 2 cm, a nierzadko 1/2 lub 3/4 szklanki). I nie mam tu na myśli grubych libacji alkoholowych, kiedy ktoś zostawi pół szklanki wódki, bo włączył mu się wygaszacz ekranu ( ͡º ͜ʖ͡º). Chodzi mi o zwykłe krótkie codzienne spotkania towarzyskie. Przykładowy scenariusz z dzisiaj. przychodzi moja matka. Dostaje standardowe pytanie: "czego się mama napije? kawy, herbaty, wody gazowanej, soku?". Wybiera sok. Nalewam kulturalnie ok. 2/3 szklanki, a po skończonej wizycie 1/2 szklanki ląduje w zlewie... To samo dotyczy mojej ciotki, sąsiadki i jeszcze wielu innych osób.

Pobierz skoropat - Pytanie savoirvivrowe ( ͡° ͜ʖ ͡°): czy też tak macie, że jak sprzątacie w ...
źródło: comment_Un2b1yPjAHbfPquul4O5ZGUvA9cgt5Zj.jpg
  • 2