Wpis z mikrobloga

Ja miałam tylko wodę w piwnicy. Ale jaka to była zabawa schodzić te kilka schodków do piwnicy w gumowcach, żeby je zamoczyć. I cały czas latały helikoptery. Pamiętam jak z mamą staliśmy w miejscu dzisiejszego leclerka (czy jak to się tam pisze nvm) i patrzyliśmy jak lądują z ewakuowanymi ludźmi.
@sylwke3100: do konca nie pamietam gdzie mnie zabrali, wydaje mi sie ze byly to okolice opawskiej / zorskiej, gdzies na boisku ladowalismy. niesamowicie ludzie potrafili sie zgrac bez maili i komorek. szybko odnalazla mnie jakas rodzina (do dzis nie wiem jakim trafem) i jeszcze tego samego dnia wyjechalem do ciotki na wioche za miasto. rodzice pewnie ze trzy dni nie wiedzieli co ze mna sie dzieje ( ͡° ͜ʖ