Wpis z mikrobloga

Patrzę na to gówno #mecz i przypomniał mi się tekst znaleziony kilka dni temu w sieci. #lech

"Czasy, gdy dziennikarze z nieznośną lekkością przenicowywali finanse Lecha jeżdżąc po jego zarządzie, jak po łysej kobyle, skończyły się jak nożem uciął w czerwcu 2006 roku. Chłopcy z Borowianki ustanowili chłopcom ze szpalt tabu, a chłopcy ze szpalt powinność służby poniali z rukami pa szwam.
To może ja znowu coś napiszę o niektórych przyczynach aktualnej degrengolady.
Otóż zacząć by należało od zadania jednego, prostego, niezadawalnego pytania:
- Czy piłkarze Lecha Poznań otrzymali premie za wywalczenie mistrzostwa Polski A.D. 2014/2015, że o premiach za awanse w europejskich pucharach, czy rozliczeniu innych zaległości przez grzeczność nie wspomnę?
I tu od razu udzielić należy jedynej odpowiedzi, która nigdy nie padnie:
- Nie, oczywiście, że nie.
Odpowiedź ta rodzi implikacje:
1. Nie ma sianka, nie ma granka. I to nie jest zarzut do piłkarzy. Za stary już jestem, żeby wymagać od kogokolwiek karmienia się idealizmem. Przy okazji: daleki też jestem od wskazywania prostego przełożenia: nie jest tak, że piłkarze wprost sabotują grę. Kiedy się wychodzi na boisko, przez 90 minut nie myśli się o pustej kieszeni. Ale myśli się i mówi o niej przez cały pozostały czas.
2. To kolejny dowód, że Rutki nigdy nie grają o MP i nie kalkulują tej finansowej katastrofy, która gdy się zdarzy, stanowi dla nich dopust boży. Lech jest potrzebny do grania w pucharach, a do tego mistrzowskie fanaberie konieczne nie są. Lech jest potrzebny do gonienia króliczka w postaci mistrzostwa, żeby kibol płacił. Lech jest potrzebny do zarabiania. Lech jest potrzebny do wyciągania. Do wkładania mają gdzie indziej.
3. Dlatego też GTSkorża wie, że nie dostanie napastnika, choć taki akurat jest niezbędny. Dostał Thomallę do wypromowania. Ponadto, żeby nie tworzyć komina płacowego dla Nicolica, stworzyli komin płacowy dla Robaka i zaczyna się właśnie z niego brzydko dymić.
4. Dlaczego zatem rzeczywiście może pojawić się np. Gajos? To proste: albo Linetty jest już sprzedany, albo wkrótce będzie, w związku z czym młody R. znów pożyczy od starego R. akonto i odda potem z procentem. Dany Gajos spełni dwie role: uspokoi naiwnych kiboli, którzy znowu kupią bilety, a jak się uda pokazać w fazie grupowej, to się go #!$%@? jeszcze przed zimą, czemu nie? Dany Gajos dobrze rokuje, a wtop mają już co niemiara i robi się pożar w burdelu.
5. Tym bardziej, że z siana za Linetty
ego zagasi się parę ognisk, zgarniemy parę punktów i jak już będziemy w pierwszej piątce, to ho, ho, ho, idziemy na majstra".
  • 4