Wpis z mikrobloga

Mireczki wytlumaczcie mi jedna rzecz. Zastanawiam sie skad w dzisiejszym internecie wzielo sie u ludzi tyle bledow gramatycznych w postaci dodawania Ą, Ę w slowa ktore koncza sie na om, em. Widze to nagminnie I wszedzie I uwazam ze to wina wlasnie internetu i glupich komiksow itp. Nigdy nie rozumialem co to znaczy mamele, tatele i co jest w tym smiesznego. Pare razy na wykopie przewijal sie motyw z tym #!$%@? prosiaczkiem czy innym puchatkiem i ich teksty zawsze pisane z bledami gramatycznymi. No ludzie, jak to mozna czytac przeciez az kole w oczy, ja nie potrafie nawet tego przeczytac zeby to bylo smieszne i mialo sens. Rozumiem ze tam akurat te bledy sa wstawione specjalnie i pozniej wiele osob to powielalo, rowniez specjalnie wstawiajac bledy. Co ciekawe, obecnie widze takie bledy rownie czesto, ale czesciej sa one stawiane przypadkowo niz umyslnie a w szczegolnosci u mlodszych uzytkownikow, ktorych takie komiksy poniekad wychowaly. Sam mam 27 lat i jeszcze kilka lat temu takich bledow nie widzialem. Co mam na mysli, ludzie zawsze robili bledy gramatyczne, ale nigdy nie widzialem takiego natloku bledow w postaci zlych koncowek w wyrazach, nie miesci mi sie to w glowie. Przeciez OM to OM a Ą to Ą, przeciez to brzmi inaczej wiec jak mozna robic blad, rozumiem RZ z Ż pomylic, brzmi tak samo, latwiej zrobic blad, ale cos co w wymowie brzmi inaczej?

#gorzkiezale #quovadis
  • 1