Wpis z mikrobloga

Bądź mno
Emigracja UK
Dostań kontrakt po 8 miesiącach pracy przez agencję
Wracaj ucieszony rowerem do domu bo hajs się będzie jeszcze bardziej zgadzał
Jadąc rondem zauważasz w oddali znak Tesco oznaczający rychłe nabycie flakonu zwycięstwa
Koleś wjeżdża w ciebie na pełnej #!$%@? vanem
Lot jak Adaś w Bischofshofen w 2001
Telemark dupą na asfalcie
10/10
Wybiega z samochodu, z okularami jak Stępień
"I didn't see you mate"
Aha
50 metrów za wami bagiety
Podjeżdżają
Wysiada policjant i nawija z niemieckim akcentem
AHA
Pyta się kierowcy "are you ok?"
Co
Kierowca Płacze
CO #!$%@?
Co bardziej #!$%@? ja czy rower
Chyba rower bo wygląda jak modern art masterpiece
Ja mózg #!$%@? i obita rzyć

#truestory #uk #emigracja
  • 20
@piotruch:
bądź angolem pracodawcą.
potrzebuj nowego przerzucacza paczek w twojej fabryce smrodu.
agencja znajduje ci jakiegoś Polaka.
no dobra niech będzie zobaczymy.
ziomeczek całkiem spoko, dobrze wykonuje swoją pracę.
postanów zatrudnić go na stałe.
powiedz Polakowi że dostanie umowę i podwyżkę.
na następny dzień koleś przynosi zwolnienie lekarskie
that bloody foreigners
@piotruch: pociesz się że jak jesteś na umowie to warto zapytać czy w firmie jest jakiś bike to work, jest opcja kupić nowy rower w systemie spłat 0% i blisko 30% taniej
@soft1house: nie musiałem się specjalnie spieszyć, całodobowe.
@karmelkowa dzięki, nie najlepiej ale przeżyje
@Asterling masz rację, sam się dziwię, że tylko się poobijałem
@trustME jego wina, ustalone razem z policjantem, nie ma żadnych wątpliwości, ja byłem na rondzie a on na nie wjeżdżał. Będę walczył o dobre odszkodowanie
@indianskibiegacz ale ja nigdzie nie pisałem, że leciałem baaaaaaardzo daleko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@CichyGlosZTyluGlowy hehe, byłem w pracy
jego wina, ustalone razem z policjantem, nie ma żadnych wątpliwości, ja byłem na rondzie a on na nie wjeżdżał. Będę walczył o dobre odszkodowanie


@piotruch: Powodzenia cumplu, daj znac jak to rozegrasz - zalatwisz sprawe z kierowca bezposrednio, czy tez bedziesz korzystal z pomocy prawnikow? Pierwsza opcja pewnie gwarantuje szybsze zalatwienie sprawy, ale pewnie mniejsza kase Ci gosc bedzie w stanie zaplacic. Druga opcja potrwa na pewno dluzej, ale odszkodowanie bedzie
@crimson_wind: nie załatwiam z kierowcą bezpośrednio, jako że było to służbowe auto. Zgłosiłem się do firmy prawniczej, która zajmuje się tego typu sprawami. Właśnie dostałem od nich dokumenty, które mają jakieś 50 stron. Po zapoznaniu się z nimi zdecyduję, czy powierzać im tą sprawę, czy zgłosić się samemu do ubezpieczyciela winowajcy. Dam znać co się będzie działo dalej
@piotruch: Nie mam doswiadczenia, na szczescie moze, ale bardzo duzo firm dziala na zasadzie no win-no fee. Musisz pewnie doczytac, na jakich warunkach beda Cie reprezentowac i ile Cie skasuja potem przy ewentualnym uznaniu odszkodowania.
@crimson_wind: zeby nie byc nieslownym. Sprawa skonczyla sie tak ze zalatwialem ja z ubezpieczalnia kierowcy. NIestety zaluje bo moglem to powierzyc prawnikom i dostalbym lepsze pieniadze. Skonczylo sie na tym ze zwrocili mi 70 funa za rower. Jesli cos Ci sie przytrafi takiego (nie daj boze) od razu jedz do szpitala a potem kmin z prawnikami. Mozna z tego wyciagnac dobre pieniadze. Ja mam miekkie serce i dlatego tak naprawde #!$%@?