Wpis z mikrobloga

Wy też łapiecie #!$%@?, jak ktoś twierdzi, że zakochanie zawsze się wypala po jakimś tam okresie bycia razem? Ja rozumiem, w większości przypadków, jak się związku nie pielęgnuje, to tak jest - np. Janusze i Grażyny, którzy się nie rozstaja, bo ślub, dzieci, bo wygoda. Jednak myślę, że można doświadczyć prawdziwej miłości, która wcale nie słabnie, tak samo jak zakochanie (czy tam zauroczenie, jak kto woli). Naprawdę, jakby nie było tego prawdziwego uczucia, to po co te wszystkie książki, filmy, piosenki. Ja wiem, za raz ktoś mi powie, że powstają one w kontekście zakochania, tego "początkowego", ale nie wydaje mi się, gdyż w wielu z nich jest mowa o stałych związkach. Jaka jest Wasza opinia, mircy?

#zwiazki #oswiadczeniezdupy #niepopularnaopinia
  • 31
  • Odpowiedz
@onder: Miłość przez całe życie może być równie mocna, nawet po wielu, wielu latach. Ciężko o taką, ale to nie znaczy że nie istnieje.
  • Odpowiedz
@flowres: mam podobnie. Te wszystkie wpisy na mirko "hurr durr czego sie mozna spodziewac po kilku latach bycia razem".
@rybak17: postuj te fotki na myapple, nie tu XD tu sie powaznie rozmawia.
  • Odpowiedz
@rybak17: mnie jedynie wkurzyl sam fakt, ze chlop, jak wielu innych mirkow twierdzil, ze po takim czasie to juz nie ma szalenczej milosci itp, co do jego kobiety, to coz, obyczajow byla raczej lekkich xd
  • Odpowiedz
@onder: Prawdziwa miłość do końca życia jest możliwa, tylko, że obie strony powinny nad tym pracować, pielęgnować uczucie i się starać. Bo jeżeli nic nie będą z tym robić, albo będzie starać się tylko jeden z partnerów, to uczucie w pewnym momencie wygaśnie.
  • Odpowiedz
@onder: coś mi się zdaje, że te wszystkie piosenki/filmy/książki powstawały pod wpływem nie tyle miłości, co tęsknoty. Bo z jednej strony jest taki Paul McCartney, co to jeździ ze swoją żoną na każdy koncert itd. itp., a z drugiej strony - przecież cała reszta tego nie robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sądzę, że można doświadczyć silnej, niesłabnącej miłości, ale wymaga ona odpowiednio dawkowanych przerw, a mieszkając ze
  • Odpowiedz
@luc_paw: @MarianKolasa: no Panowie, widzę, że mamy podobną opinię. Jedynie mam wątpliwości co do mieszkania razem. Widzisz tą kobietę codziennie, w przeróżnych sytuacjach, ale jednak codziennie. Obawiam się, że tu już może wejść rutyna, czego z całych sił chciałbym uniknąć. Tylko jak to zrobić?
  • Odpowiedz
@onder: Nie wiem czy jest na to jakiś protip. Może to zależeć od Waszego podejścia. Mieszkam z różowym od 4,5 roku i nie narzekamy na rutynę. Czasem robimy sobie przerwę i spędzamy weekend osobno, ale po takim weekendzie jeszcze bardziej się do siebie zbliżamy.
  • Odpowiedz
@onder: wiesz, ja to chyba jestem jedną z ostatnich osób, które mogłyby Ci coś na ten temat coś powiedzieć, bo z jednej strony nigdy nie byłem w poważnym, dłuższym związku, a z drugiej - nie znam osobiście, prawdopodobnie nawet nie spotkałem żadnej pary przez całe swoje życie, w której po tych kilkunastu, kilkudziesięciu latach byłoby widać choćby cień tego ognia, który ja znam z początków większości relacji.

Mogę za to podrzucić
  • Odpowiedz
@luc_paw: @MarianKolasa: No ja też jakiegoś bardzo długiego stażu nie mam, poprzedni związek niecaly rok, aktualny odrobinę ponad 8 miesięcy. Jednak w moim aktualnym związku mogę śmiało stwierdzić, że coraz bardziej się #!$%@?ę (tak, #!$%@?ę). Jest to chyba jakiś fenomen, bo zazwyczaj te zakochanie jakoś słabnie - przynajmniej tak miałem w poprzednim związku, ale tam to chyba nawet miłości z mojej strony nie było. Mój rózowy coraz bardziej mi się
  • Odpowiedz
@MarianKolasa: przeczytałem ten wpis na blogu, całkiem ciekawy, lecz facet chyba ma poglądy na tą sprawę, jak większość mirków - zawsze emocje opadną, zainteresowanie drugą osobą też, zakochanie pozostanie tylko wspomnieniem początku relacji. Osobiście znam jedną parę, która jest ze sobą...25 lat i twierdzą, że to, co jest między nimi w żadnym stopniu nie różni się od tego na początku i w żadnym wypadku nie słabnie. I to naprawdę po nich
  • Odpowiedz