Wpis z mikrobloga

Wiecie co Mirki, dwa miesiące temu wyjeżdżając do Anglii marzyłam o szybkim powrocie. Dwa miesiące i zdążyłam poznać tylu wspaniałych ludzi, że teraz jest mi szkoda opuszczać to miejsce. A jechałam tu tylko z zamiarem zarobku..
Ale staram się myśleć pozytywnie, w końcu wracam do niebieskiego, rodziny i przyjaciół.

#feelsy #uk #pracbaza #emigracja #oswiadczeniezdupy
  • 24
@takdali: zazdoszczę, ja mimo dobrych warunków bytowych, dobrej dzielnicy, na razie pewnej pracy czuję się niesamowicie osamotniony i jak tylu ludzi ucieka od towarzystwa polaków, tak mnie ciągnie do naszego języka, brakuje mi bardziej ambitnej rozmowy niżeli praca, co u ciebie, co sobie kupiles
@takdali: słyszałem od Anglika z którym pracuje i ktory mieszka w Worksop że w weekend wieczorową porą nietrudno o to by dostać w "mordę". Prawda to? Mowił też że najcześciej bójki wszczynają emigranci których jest tam bardzo duża ilośc. Prawda to? Patologia w UK (mowie o Anglikach) jest wszedzie niestety, nie ma wyjątku czy to Worksop czy Barnsley czy inne większe miasto) Państwo ich utrzymuje wiec nie musza sie starać i
@Zarzad_Powierniczy: Za minimalną też można naprawdę nieźle żyć a pracy jest mnóstwo, szukaj i na pewno coś znajdziesz. Powodzenia :)

@Gom3z: Współczuję, klimat miejsca głównie budują właśnie ludzie, wtedy nawet brzydkie otoczenie nie ma już takiego znaczenia jeśli ma się wokół siebie przyjaciół. Oby udało Ci się z kimś nawiązać kontakt (:

@patrol798: Co do pierwszej części to racja. O północy naprawdę stach wyjść przed dom.. Coś o tym