Wpis z mikrobloga

#malowaniew30dni Dzień 6

Dzisiaj mam dla was coś specjalnego. W czasie malowania robiłem zdjęcie za zdjęciem i wszystkie spakowałem w animację dokumentującą moje malowanie krok za krokiem. Starałem się robić dość często, mniej więcej za każdym razem jak odchodziłem od płótna, żeby popatrzeć z większej odległości albo wycisnąć farby na paletę.

Kontynuowałem obraz, o którym pisałem wczoraj (20x30cm). Jak widać, całe malowanie to po prostu proces prób i błędów. Można sobie poprawiać ile się chce (czyli ile farby wystarczy). Koncepcja zmieniła się co najmniej 2 razy, a z niektórymi elementami miałem problem do samego końca (broda, czoło). Ostatecznie jestem w miarę zadowolony, to i tak była tylko demonstracja. Nie miałem żadnego konkretnego pomysłu, wszystko wynikło w trakcie procesu. Równie dobrze mogłem to ciągnąć jeszcze długo. Wciąż nie jestem zadowolony, że widać u mnie pociągnięcia pędzla. Ostatecznie chciałbyć umieć malować tak, żeby ciężko było stwierdzić, czy to malunek, czy druk.

Tutaj galeria oddzielnie: http://imgur.com/a/iIjAv
I ostateczne stadium: http://i.imgur.com/l0hwkzO.jpg

Wniosek na dziś (ostatnio jakoś o nich zapomniałem): w malowaniu jest Ctrl+Z. W rysowaniu nie.

Jutro wracam do obrazu "Bloodborne" (tytuł roboczy).

#malarstwo #tworczoscwlasna #horror