Wpis z mikrobloga

vol. 2 - uwaga, będzie pizgało złem.

Kolejne przygody IT speca. Otóż była sobie pewna drukarka (teraz już nie pamiętam modelu, chyba Canonik stary), która w momencie, gdy zawalała się pamięć wewnętrzna, bądź wywalił sterownik - drukowała losowe znaki typu $%^#$@ na górze i na dole kartki. Wystarczy wtedy w dosłownie minutę przeinstalować drukarkę, bądź odłączyć z prądu na parę minut i wszystko dalej tańczy. Dostaję zgłoszenie, że znów TEJ drukarce odbiło... więc lecę, siadam, robię szybko bah bah i... kurna, dalej sra tymi znakami. Więc kombinuję inaczej, znów źle, coś innego? Też nie, kombinuję dalej... i tak minęła bita godzina, dwie i patrzę, że od tych moich testowych druków już się zaczyna kończyć papier w drukarce, więc sięgam do podajnika i patrzę, że coś jest nie tak. Podajnik cały zawalony tymi kartkami ze szlaczkami. Pokazuję babce, a ta do mnie, że włożyła je tam, bo tylko u góry i na dole są znaczki, a reszta czysta, więc nie chciała papieru marnować i wsadziła je tam do podajnika znowu.

...jesteście cali? Bo nie zwracam za onkologa.

UWAGA - Nie ukrywam, że są inne rzeczy, które zamierzam pisać na wykopie, więc jeżeli nie chcecie czytać moich wypocin spoza pracy w IT, to nie dawajcie mi followa na profil, a na tag #informatykmops

Prawilnie taguję #truestory #urzedasstory #rakcontent #pracbaza #humorinformatykow oraz autorsko #informatykmops
  • 58
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: Czy masz jakieś wytyczne odnośnie traktowania innych pracowników? Możesz ich olewać i robić swoje? Możesz ich zjechać za jakieś głupie akcje? Czy może musisz być milutki, kłaść po sobie uszy i wszystko spokojnie tłumaczyć?
  • Odpowiedz
@FlameRunner: Wszystko z granicą... nie jeden raz lądowałem na dywaniku za chamstwo i arogancję z mojej strony. Co prawda dalej uważam, że moje wybuchy miały podstawę, ale niestety... cierpliwość i bycie miłym do porzygu wskazane. Nigdy jednak mnie za to nie #!$%@? z pracy bo swoją robotę wydaje mi się, że robiłem widocznie dobrze. ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@FlameRunner: i jeszcze dopowiem, że ciężko z tym olewam. Temat rzeka w sumie. Zależy od sytuacji... jeżeli wiedziałem, że komuś 'wolno działa internet', a drugiemu poszedł zasilacz w kompie to wiadomo do kogo leciałem pierwszego. Priorytetu miałem wybór... olać raczej nie. Drogą mailową też ciężko bo w sumie do prawie każdego pokoju mogłem dojść w parę minut... więc każdy wymuszał TU I TERAZ.
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: najgorsze ze z drugiej strony to wyglada tak, że:

- ZNOWU COŚ NIE DZIAŁA, takiego mamy informatyka
- szef temu głupiemu informatykowi przyklaskuje, zamiast go zmienić
- znowu mi coś wyskoczyło, przecież ja nic nie robiłam (tylko zainstalowałam jakąś iplę przez downloader dobreprogramy), to informatyk robił aktualizacje niedawno i zepsuł
- mówię informatykowi, że nie mogę wysłać maila, a on mnie nie rozumie, przecież powinien się na tym ZNAĆ i
  • Odpowiedz
@noekid: O jaki miód na me oczy... aprobata Mirek z mojej strony wysoka.

Najgorzej, że wiele osób do mnie, że jestem chamski i arogancki, a rodziło się to też z tego, że unikałem przechodzenia na TY w pracy. To serio ludzie z którymi nie chcę utrzymywać kontaktu, nie piłbym z nimi kompotu etc. a raz już przekonałem się jak potrafią wejść na dupę po przejściu na TY. Taką taktykę stosuje się
  • Odpowiedz