Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się czy jestem #!$%@?. Czy są ludzie po 30stce którzy dalej są obrażeni na rodziców, że ich kiedyś uderzyli?:P Nawet jak, obiektywnie patrząc zgadzasz się, że #!$%@?łeś manianę i Ci się należało. Mimo to jakoś nie umiem wyrzucić z pamięci #!$%@? mordy starego. Ta furia w oczach. Przypomina mi się to kompletnie randomowo 15 lat później np podczas wigili i mam ochotę mu wylać barszcz na mordę xP
#rozkminy #psychologia #nocnazmiana
  • 40
@SScherzo: więc co np? można dziecku dać karę na komputer albo na wychodzenie na dwór ale jest to kara wymierzana z opóźnieniem. Jak dziecko w towarzystwie nie chce zaprzestać jakiegoś negatywnego zachowania to co zrobisz wtedy? złapiesz je za ręce a ono się szarpie i kopie i co wtedy? Mówię z doświadczenia bo mój były różowy miał rozpieszczonego młodszego braciszka.
@Kitzus: przede wszystkim to tak sie wychowuje dziecko, zeby nie szarpało i nie kopało. przykro mi, ale mi ten problem jest obcy, bo nie musiałam do takich metod sie nigdy posuwać przy dzieciach. jak sie pozwala sobie wchodzić na głowę od początku to takie sa efekty. wina tylko i wyłącznie rodziców. tyle. a zachowanie zachowaniu nierówne, nie da sie tak jednoznacznie odpowiedzieć bo zależne jest to od wieku dziecka, od sytuacji
@Primusek: nie wymagam. wiecej klientów do mnie przyjdzie potem jak #!$%@? wychowanie :)

i nie, nie mozna, bo nie ma to sensu. jedynie poniża i upokarza dziecko, a mozna problem rozwiązać innymi metodami. bijesz? przegrałeś.
@SScherzo: a wychowałaś już swoje dziecko? uwierz mi że czasem natrafia się na dydaktyczny mur. Gatunek ludzi jest ogromnie zróżnicowany i jest jakiś % dzieci które rodzą się z predyspozycjami do tępego buntu i agresji. Nie uważam że nalezy je przysłowiowo "bić", ale czasem trzeba siłą wymusić na nie posłuszeństwo. Bez agresji utemperować ich zapędy.
@SScherzo: Czemu upokarza? Przecież jak złodziej dostanie karę więzienia to nie jest upokorzony, bo wie za co beknął. Jeśli dziecko dostanie w dupę, bo jakiejś manianie to też jest tego świadome.
Przegrasz wtedy kiedy wychowasz jakąś patologię.
Poza tym bije się z miłości, c'nie? :)
@Kitzus: a Ty swoje? co to za miara? mnie moja mama bez bicia wychowała.

@Primusek: wychowanie to nie kara za przestępstwo tylko nauka. kara ma miec charakter edukacyjny, a nie pro forma. sorry, ale nie chce mi sie tłumaczyć podstaw psychologii - odbyłam juz dziesiątki takich rozmów z ludzmi i widze, ze Cie i tak nie przekonam. szkoda wiec mojego czasu i nerwów, bo takie gadanie mnie tylko irytuje. ja
@SScherzo: Widocznie byłaś na tyle łagodna i inteligentna że było to możliwe. I choćby to było możliwe w 90% przypadków to zawsze to jest pozostałe 10% dzieci które po prostu mają jakiś dziki, pierwotny gen w sobie:D
@SScherzo: Nie o to mi chodziło. Po prostu wychodzisz z założenia, że ludzie, którzy nie są przeciwni tym przysłowiowym klapsom traktują to jako metodę wychowawczą. Nie neguję tego, że niektórzy ludzie rzeczywiście uważają karę cielesną za remedium na wszystko, ale osobiście uważam klapsy za pewne środki używane podczas wychowywania dzieci, a nie za metodę samą w sobie.
@Kitzus: tak, z pewnością rodzic wypróbował kazda metodę zanim przystąpił do najłatwiejszej - klapsa. znam za duzo rodziców dzieci i za duzo opowieści by nie wiedzieć ze wiekszosc używających klapsa po prostu innej metody nie zna. i nie tłumacz tego jakimś dzikim genem bo wychowanie jest wazniejsze niz geny - chyba, ze dziecko jest zaburzone, to należy je leczyć, a nie bić. pozdrawiam.
@Primusek: a ja juz tłumaczyłam, ze jesli sie nie popełni wcześniej błędów, to taki wspomagacz jest zbędny. juz skończyłam dyskusje, nie wywieraj na mnie zatem presji by ja kontynuować bo nie mam na to juz ochoty ani nie widze sensu.
@SScherzo: Moje stwierdzenie kompletnie nie jest w konflikcie z tezą, że, być może, większość dzieci dyscyplinowanych fizycznie jest dyscyplinowana w ten sposób niesłusznie. Po prostu nie zgadzam się, że ZAWSZE jest to nieakceptowalne zachowanie. Co do tego czy wychowanie, czy geny ma kluczową rolę w ostatecznym kształcie psychiki człowieka to wykłócają się o to dużo tęższe głowy od naszych:D Jest pole konfliktu psychologii i neurobiologii od co najmniej ostatniej dekady więc
@Kitzus: nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja skończyłam temat. badan na temat wpływu rożnych czynników na wychowanie czytałam mnóstwo, jednakże obserwacja tez jest kluczowa i nie na podstawie jednego dziecka. dziwnym trafem geny nagle przestają miec znaczenie w obliczu nowego opiekuna, który stawia od początku jasne granice i nie dochodzi przy nim do takich zachowań, ktore normalnie występują przy rodzicu. i nie ma tutaj żadnej mowy o klapsie. to pozwala zrozumieć