Aktywne Wpisy
Kolorowezworki +217
Zdałem sobie sprawę, że przepisowa jazda po Polsce jest nie lada wyzwaniem. Podczas moich ostatnich wyjazdów, których trasa łącznie to ponad 2k km, postanowiłem sobie, że będę jechał w 100% zgodnie z przepisami. W przypadku ograniczenia prędkości - tempomat +7km/h bo o tyle mniej więcej zawyża mój prędkościomierz. Inni kierowcy się zachowują jak jakieś małpy - podjeżdżają pod dupę, machają łapami, migają światłami, wyprzedzają i hamują przed maską, wyprzedzają na trzeciego, wyprzedzają
bugzer +1
#komputery #internet #pc #gry
Kiedyś byłem zapalonym graczem, ale nie mogłem sobie pozwolić na fajny sprzęt bo zwyczajnie mojego starego nie było na to stać. Od tego czasu mineło 15 lat, kupiłem swoje mieszkanie i wypadało by kupić jakiś fajny komputerek do gier, ale wypadłem z rynku na naście lat i kompletnie nie wiem gdzie szukać. Ile teraz trzeba wydać na PC, żeby pograć
Kiedyś byłem zapalonym graczem, ale nie mogłem sobie pozwolić na fajny sprzęt bo zwyczajnie mojego starego nie było na to stać. Od tego czasu mineło 15 lat, kupiłem swoje mieszkanie i wypadało by kupić jakiś fajny komputerek do gier, ale wypadłem z rynku na naście lat i kompletnie nie wiem gdzie szukać. Ile teraz trzeba wydać na PC, żeby pograć
od kilku lat czytam wasze smęty na mirkoblogu i powoli zaczynam tracić wiarę w instytucję Kobiety (różowych pasków).
Wiecie, ciągły płacz jakie baby są paskudne, zostawiają, okradają, zdradzajo i w ogóle samo zło. A już największe zło jak się mieszka razem, to się nigdy nie kończy dobrze. Niechęć do męskich pasji, wymaganie by facet cały czas zabawiał różowego, bo sama jest nudna jak instrukcja obsługi tarki do warzyw itd. Czy naprawdę tak to wygląda?
Pytam, choć nie jestem tym, który przychodzi do was z zakamarków niedoświetlonej piwnicy z aromatem lekkiego przegrywu i niedowartościowania. Po prostu moje relacje dobijają maksymalnie do trzech miesięcy, dalej się nudzę, więc nigdy w sumie nie miałem okazji poznać żadnego różowego w akcji powyżej tego czasu.
A jak wiadomo za wiele się nie zobaczy ze złych rzeczy w takim okresie. No chyba, że jesteś #!$%@? królem festiwalu #!$%@?, który zbiera z połykiem całe szambo rózowego udając, że to efekt uboczny przyjaźni, samemu aspirując do nominacji na nową definicję przegrywu i #!$%@?. No ale nie.
No więc?
Bo coraz więcej tu gorzkich żali aka weltschmerz(różowepaski=True) i powoli, jak mówiłem, zaczynam wątpić i coraz mocniej przyglądać się kandydatkom ubiegających się o kredyt zaufania.
#rozowepaski #zwiazki #jakzyc
Komentarz usunięty przez moderatora
Myślę, że większość historii trzeba traktować z przymrużeniem oka, bo zwykle medal ma dwie strony, a my tu jesteśmy w stanie przeczytać tylko jednostronną relację. Według tego niebieskie paski zawsze są nieskazitelne, bez wad i brzydkich zagrywek, no i logika niebieskich pasków jest tak idealna, że aż nie ma na to słów.
Związki długie, udane, również te, których akcja toczy się we wspólnym mieszkaniu naprawdę istnieją. Nie są to
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Poniekąd Winters ma rację, w sensie że nie jesteśmy w stanie określić na początku relacji czy to TA osoba, więc z tego nic nie wynika na dobrą sprawę. Inna sprawa, że ludzie są w związkach bez przyszłości i są tego świadomości.
@Winters: Raczej nie chodziło mi o bierne czekanie. Wiadomo, że jeśli nic się nie będzie robić w kierunku znalezienia partnera, to cuda się nie zdarzają.
Związki, w którym ludzie mieszkają razem mieszkają razem są przeciwieństwem standardowej relacji. W standardowej relacji umawiasz się z drugą osobą na spędzanie czasu, a mieszkając razem umawiasz się na niespędzanie go razem (bo oczywiste jest, że jak piątkowy wieczór to razem, że sobota też razem itd..).
Po prostu wydaje mi się, że to czyni z ludzi niewolników wobec siebie, że ten czas
I nikt nie mówił, że nie trzeba się starać. Też chodzimy na randki, spotykamy się poza domem. Czasem człowiek tęskni już po całym dniu w pracy, więc bardzo przyjemnie się wraca do domu, gdzie można zjeść wspólnie kolację, poprzytulać