Wpis z mikrobloga

@rss: no bo to jest gimboateizm. Żeby nie było, nie uważam się za osobę wierzącą. Wychodzę jednak z założenia, że skoro religia mnie nie interesuje, to nie mam potrzeby #!$%@? się do niej na każdym kroku. A tym własnie jest gimboateizm.
  • Odpowiedz
@rss: No bez jaj. Ja tam jestem wiernym z dystansem i sobie śmiechłem, z ateizmem czy ateistycznym podejściem do świata nie ma ten obrazek nic wspólnego. I odnosi się raczej do mniejszej części wiernych, którzy zapominają jak się zachować przy ciele Bożym.
  • Odpowiedz
@Navrazz: tak, ale nie zgadzam się z tym, bo idąc tą logiką Ty możesz być np. "gimboniewiernym", bo napisałeś coś niepochlebnego o islamie. :D

Poza tym, bądźmy szczerzy: Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje zdanie i żaden nie przekona drugiego do zmiany, więc po co w ogóle zaczynać? :) Ja uważam, że atakowanie religii to po prostu przejaw niechęci do niej i powód do żartów równie dobry, jak np. homeopatia,
  • Odpowiedz
@Navrazz: Skoro religia Cię nie interesuje, to spieszę z wyjaśnieniem, że obrazek odnosi się do dziwnego zachowania ludzi, którzy z sobie tylko znanych przyczyn padają na oba kolana podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu, zaś zaledwie przyklękują na jedno kolano podczas przeistoczenia.
  • Odpowiedz
@rss: wiesz, ja to odbieram tak: dopóki coś co mnie w ogóle nie obchodzi nie ingeruje w moje życie to ja tego nie wyśmiewam, nie ośmieszam ani nie piszę nic nie pochlebnego bo mnie to po prostu nie interesuje. Sensownie krytykować - jak najbardziej ale nie wyśmiewać wszystkiego jak leci. Czy to islam, chrześcijaństwo czy jakieś tam LGBT. Jeśli ja mogę żyć jak chcę to niech inni też to robią dopóki
  • Odpowiedz