Wpis z mikrobloga

@dwie_szopy_jackson: to chyba jakichs angielskich osiedlencow. Skad niby poparcie dla IRA? Poznalem pare osob z Belfastu i nawet nazwanie ich anglo-saksonami skonczylo sie pogadanka, ze to celtowie i zebym ich nie obrazal, juz nie mowiac o "brytyjczykach".

No ale jesli to faktycznie w wiekszosci prawda, to nawet mi ich i ich niedbalosci o tradycje nie zal. Sprobuj u nas w Szkocji nazwac kogos Brytyjczykiem, zobaczysz prawidlowa reakcje ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@Choir: Niestety, nie wiesz zbyt wiele o Irlandii Polnocnej Choir.
Mówiąc w skrócie: Belfast (tak samo jak całą Irlandia Połnocna) jest podzielony. Są dzielnice protestanckie i katolickie (czy raczej, lojalistów i republikan - bardziej odpowiednio to nazywając).
Jeśli przykładowo wejdziesz do dzielnicy Shankill i zapytasz kogokolwiek o narodowość, wszyscy odpowiedzą, że są Brytyjczykami, natomiast gdy tylko przejdziesz na drugą stronę muru, do Falls i zadasz to samo pytanie, spotkasz tylko i
  • Odpowiedz
@Choir: ogólnie jest normalnie, jak wszędzie, są jednak dzielnice, gdzie dochodzi czasem do zamieszek (zazwyczaj jedynie w okolicy 12 Lipca) ale i tak nie jest to zbyt duzy problem na dzien dzisiejszy. Kiedys było gorzej. Ogolnie, mieszka sie normalnie jak w kazdym innym wiekszym miescie.
  • Odpowiedz