Wpis z mikrobloga

@T0my: w handlu wynagrodzenie prowizyjne to chyba standard, ewentualnie dodatkowo jakaś minimalna podstawa. Bo chętnych do pracy jest wielu, ale przecież handlowiec ma sprzedać dużo i trzeba go do tego odpowiednio zmotywować, żeby cokolwiek robił.
@wektorek: dlaczego podejrzane? Dobry handlowiec przy odpowiedniej prowizji (i wartości sprzedawanych produktów) zgodzi się na to, a w ten sposób firma zmniejsza swoje ryzyko. Możliwe, że już wielokrotnie nacięli się na pracownikach, którzy dostali narzędzia pracy i pensję i przynieśli same straty, bo nie potrafili niczego sprzedać. Co innego przedstawiciel znanej marki napojów, który i tak sprzeda to co ma, a co innego specyficzna branża, w której trzeba umieć wyselekcjonować klientów
@goferek: Z punktu widzenia pracodawcy to jest to jak najbardziej dobre rozwiązanie, ciekawe jak to wygląda od strony pracownika. Z tego co piszesz to chyba trzeba na prawdę się postarać, żeby nic nie ogarnąć. Mogę zapytać w jakiej branży działasz/działałeś? W sensie czy Twoje produkty były mniej czy bardziej "chodliwe"?
@T0my: usługi IT/marketingowe. Łatwo sprzedawalne, pracownicy mieli rozpisane naprawdę uczciwe prowizje (sprzedając 1 www tygodniowo mogli z samej prowizji mieć pensję pozwalającą na dość godne utrzymanie się). Tylko to było ładnych kilka lat temu, straciłem na tym dużo nerwów ;) Jeden handlowiec sprzedał łącznie dwa pakiety zwykłych wizytówek (swojej mamie i jej wspólniczce...) a drugi stronę www dla kogoś z rodziny, z której finalnie się wycofali (pewnie liczył że dostanie prowizję
@T0my: nie wiem, jeśli znasz branżę i wiesz gdzie i jak to sprzedawać, to na pewno warto. Gorzej jeśli dostaniesz niesprzedawalny produkt albo będziesz wiedzieć na jego temat mniej niż klient.