Wpis z mikrobloga

#dowcip #heheszki

Prezydent Stanów Zjednoczonych i prezydent Rosji porównują swoją ochronę.

Obama rozkazuje agentowi Secret Service skoczyć z trzeciego piętra wieżowca. Agent z pewnym zawahaniem wykonuje rozkaz.

Putin natychmiast poleca funkcjonariuszowi SBP zrobić to samo. Skacze on bez drgnienia powieki.

Prezydent USA, czując swoją porażkę, każe kolejnemu skoczyć z dwudziestego piętra wieżowca. Agent odwraca się do Obamy ze łzami w oczach.

— Panie prezydencie, proszę! nie! Ja mam rodzinę!

Prezydent waha się i odwołuje rozkaz. Władek prychnął dość srogo z Benedykta i każe swojemu człowiekowi wykonać rozkaz, przy którym amerykanie wymiękli. Funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Prezydenta bez namysłu kieruje się ku schodom. Obama łapie go za rękę.

— Zaczekaj! To już za wiele! Nie musisz tego robić!

Rosjanin odrzuca od siebie rękę prezydenta.

— Panie prezydencie, proszę! nie! Ja mam rodzinę!
  • 5