Wpis z mikrobloga

Nigdy nie odklejam oryginalnych etykiet ze słoików w których robię przetwory, nawet jeśli napis na etykiecie nie ma nic wspólnego z nową zawartością. Powód jest prosty. Wyobraźcie sobie, że jakieś odrażające bydlę bez czci i honoru włamuje się do mojej piwnicy i zakrada do półek z przetworami, a jego wzrok pada na słoik z napisem "Buraczki zasmażane babcine" - i nagle zalewa go fala wspomnień z dzieciństwa, kiedy to odwiedzał rodzinę na wsi a jego babcia robiła najlepsze na świecie kotlety z zasmażanymi buraczkami. Złodziej ukradkiem ociera łzę, chowa słoik za pazuchę, wraca do domu, wyjmuje z szafy najlepszą zastawę i śnieżnobiały obrus, smaży kotlety według starego rodzinnego przepisu, gotuje młode ziemniaczki i posypuje je koperkiem, a kiedy wszystko jest gotowe drżącymi z wzruszenia dłońmi otwiera słoik z buraczkami A TAM KISZONA RZODKIEW UDŁAW SIĘ #!$%@?

#heheszki #coolstory #kiszonki #przetwory
Niedowiarek - Nigdy nie odklejam oryginalnych etykiet ze słoików w których robię prze...

źródło: comment_xMiFBSPMumeorpjKSDvfDyyOkTgD9ZjN.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz