Wpis z mikrobloga

No i stało się. Drugie jajo. Przy pierwszym nic nie robiłam, stwierdziłam ze niech sobie leży. Ale wczoraj pojawiło się drugie. A wraz z tym drugim juz gołąb, który je wysiaduje. Nie byłam tego świadoma, dopóki dziś rano przed praca nie chciałam się napić kawy na balkonie. Wchodzę sobie elegancko jak gość na balkon w laciach, rozsiadam się z kubkiem kawy i..... Jak mi coś nie wyleci z prawej strony..... Ale się zlękłam powiem Wam..... Dobrze, że kawy nie wylalam i ze mnie nic nie osralo, ale teraz boje się wejść na balkon bo gołąb #!$%@? okupuje ;<

Tak. Mieszkam w #krakow.

#gorzkiezale #golebie #oswiadczeniezdupy #problemypierwszegoswiata
isiowa - No i stało się. Drugie jajo. Przy pierwszym nic nie robiłam, stwierdziłam ze...

źródło: comment_CpyiopIWnvvPFpK6XqDqjrzhyndUErb7.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
@isiowa: Jak mój współlokator wyrzucał przez balkon, to jakaś Grażynka go opieprzyła, że zanieczyszcza środowisko xD
Uważaj więc!
U mnie jeszcze wtedy zaczęły wić gniazdko te #!$%@? ;/
  • Odpowiedz
@isiowa: Zagotuj te jajka i odłóż na miejsce, chyba że wiesz ile pisklęta robią syfu na balkonie. Będziesz mieć wszystko w ptasich odchodach. Wszystko. Nie pytajcie skąd wiem :/
  • Odpowiedz
@isiowa:
Szczurzyca nie odleci na noc. Pogoń ją a jaja do śmietnika. Jak uznają Twój balkon za przyjazne miejsce to nie odkopiesz się z gówna. Raz sobie pozwoliłem na taki eksperyment i późnie 3 miesiące oduczałem te sraluchy łażenia po balkonie.
  • Odpowiedz
@isiowa: też niedawno odkryłem takie jajco...masakra. Szczur, bo szczur no ale nie wywalę...
Zastanawia mnie tylko jak te spaślaki na 4 piętro zaleciały:(
  • Odpowiedz
@isiowa: dobra rada: pozbądź się tych 'diabłów' z balkonu jak najszybciej... chyba, że lubisz codzienne podbudki przed 5 rano i (g)ruchanie tych zasrańców..u mnie w przeciągu 3 miesięcy zniosły 5 jaj, przy czym z dwóch wykluły się gołębie, resztę wyrzuciłam (małe gołębie zresztą też, dzięki mnie nauczyły się latać) ...mówię Ci horror, jakich mało...na balkonie pozostał syf,brud i ubóstwo jak mawiała moja babcia. domyć później ten balkon jest ciężkim zadaniem, ale
  • Odpowiedz
@dziki_bak: też mialam kiedys golebie na balkonie..
na poczatku było mi ich żal i nie pozwoliłam bratu jajców wywalić, bo mi żal przyszłych małych gołąbków było.

szybko je jednak znienawidziłam za te pobudki o swicie, ciagle syfienie i gruchanie za oknem.. zabić to mało!

pamiętam jak myłyśmy balkon ze wspolokatorką, ale jeszcze po poprzednich lokatorkach, ktore golębie to chyba tam celowo hodowaly.. masakra, do wiadra wlalysmy wszystkie znalezione na mieszkaniu srodki
  • Odpowiedz
@isiowa: U ciebie to grzecznie zrobiły sobie w doniczce. U mnie zrobiły gniazdo w trudno dostępnej części balkonu w sankach. Ze dwa lata pod rząd były pisklaki. Jak zabrałem się za czyszczenie tego badziewia to masakra. Pisklaki miały przyspieszony kurs latania z 6 piętra. Jeszcze długo czaiły się jak sępy, a nie gołębie na balkonach sąsiadów żeby sprawdzić co z pisklakami. Kilka lat trwało nim całkowicie olały mój balkon.
Teraz balkon
  • Odpowiedz