Wpis z mikrobloga

@dob3k: jeżdżę tu pół roku, oswoiłem się z częstym ruchem wahadłowym i "kulturą" na drogach w UK. Jestem motocyklistą i nieskromnie często mam wrażenie, że należę do grupy kierowców "widzących więcej". Jednak mijając szereg zaparkowanych samochodów kobita zepchnęła mnie do samiutkiej krawędzi chodnika i jeszcze jej zabrakło - ocierając się świeżym Swiftem pognała w siną dal... Od co "kulturka" i wyrachowanie.