Wpis z mikrobloga

Zacznę od tego, że staram się nie być obojętny gdy komuś się coś dzieje. Tak było też wczoraj. Jadę samochodem i widzę gościa twarzą w chodniku. Wyskakuję, podbiegam i pytam typka czy coś się dzieje. Zero kontaktu, oczy zamknięte, ślina wypływa z usta, no to telefon w łapę i dzwonię (mam WP, więc nie było problemów - pdk). Zanim połączyłem się z dyspozytorem gość przekręca się na plecy i zaczyna dławić własną śliną. Próbuję go położyć na bok żeby się nie zadławił, ale ten nagle odzyskuje trochę świadomości. Dyspozytor każe określić, czy gość potrzebuje jednak pomocy, ale problem sam się rozwiązał, bo chłopak wstał i zaczął biec środkiem ulicy.
Narkotyki to gówno.

#dopalacze #narkotykizawszespoko #patologiazewsi #truestory #coolstory
  • 2
  • Odpowiedz