Wpis z mikrobloga

Dzisiaj kręciłem pewien materiał do kampanii parlamentarnej. Siedzimy z kumplem na mieście, palimy szlugi, gadamy.
Nagle podbija do nas gość na wózku, dosyć znany w naszym mieście z tego, że wszędzie go pełno.

Podbija do nas, odpala swoją fajkę i gada jakbyśmy byli znajomymi, pyta co u nas itp. Co kręcimy, po co, o co chodzi.
Dostałem wtedy pewnego przebłysku o tym, że jak możecie w ogóle pisać posty pod #tfwnogf, #przegryw i #foreveralone, mieć dwie ręce i nogi, ogólnie być zdrowym i siedzieć w piwnicy. Wiem, niektórzy powiedzą, że sam pisałem, ale dzisiaj dostałem olśnienia.

Człowiek, który jeździ na wózku, jest przy kości, co wpływa też na jego urodę w ogóle nie okazuje przegrywu. Potrafił mieć dystans i powiedzieć nawet, że cały dzień od 8 rano jest na nogach. W pierwszej chwili chciało mi się brechtać, ale sekundę potem zrozumiałem, że to tak na prawdę #!$%@? #wygryw i dąży za wszelką cenę do szczęścia, jakie by nie było.

Na pewno jest samotny, ale stara się. Wiem, że macie myśli typu, że jak podbijecie do kogoś nieznajomego na ulicy to od razu pomyślą, ze jesteście #przegrywami. Ten gość podbija do wszystkich i wszyscy go lubią. Dziwne? Nie, to normalne.

Kiedyś powiedzenie "wyjdź do ludzi" było dla mnie absurdalne, a dzisiaj widzę, że to ma sens, a ludzie nie gryzą. #tfwnogf i #przegryw walczcie o swoje szczęście bo samo z niewoli depresji się nie wydostanie.

Do ludzi spod tagu #wygryw; Przeżyliście kiedyś coś takiego, co zmieniło wasze postrzeganie świata?

#oswiadczenie #oswiadczenieniezdupy #pytanie
  • 7
@tygrys_tygrys: Doskonale o tym wiem cumpelo, dlatego napisałem, że ten gość na bank jest samotny, ale jakoś z nim gadałem, bo czemu nie? Myślę, że warto zawsze spróbować, a nasi kochane bordo powinni to zrobić w pierwszej kolejności.