Wkrótce roboty wyręczą funkcjonariuszy straży miejskiej w "wąchaniu" kominów prywatnych domów w miastach, pod kątem spalania w nich szkodliwych dla zdrowia, materiałów. Drony będą więc odpowiedzialne za oczyszczanie powietrza w kraju.
Polscy naukowcy, choć pracują w znacznie gorzej wyposażonych laboratoriach i w stosunkowo nędznych warunkach finansowych, osiągają światowe wyniki w badaniach i pomysłach twórczych. Mają najwyższy poziom m.in. w niektórych działach technologii kosmicznych, lotniczych i stali się liderami w teoretycznym opracowaniu i zastosowaniu przemysłowym, grafenu. Opanowali produkcję dronów i doskonale określili zakres ich praktycznego wykorzystania w codziennym życiu.
Specjalizująca się w komercjalizacji efektów badań naukowych firma Softblue, wprowadza na rynek bezzałogowca, który zanalizuje skład dymu w powietrzu, pod kątem spalanych w piecach substancji. Takim rozwiązaniem jest zainteresowanych wiele polskich miast, co jest dobrą informacją dla spółki przed jej debiutem na NewConnect (zorganizowany rynek akcji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie) – informuje portal wgospodarce.pl.
W ubiegłym roku zgłosiło się do firmy Softblue, kilkanaście polskich miast, które są zainteresowane testowaniem jej urządzenia i wdrożeniem go u siebie. W grupie zainteresowanych jest kilka dużych miast powyżej 300 tys. mieszkańców – akcentuje Tomasz Kierul, prokurent w Softblue.
To urządzenie to AirDron, czyli bezzałogowy samolot - dron, który ma zdolność analizy składu dymu z kominów. Ta umiejętność pozwala na szybką identyfikację osób, czy zakładów przemysłowych, spalających zabronione materiały. Zdaniem Tomasza Kierula, około 5 proc. tego, czym pali się w polskich piecach, to substancje zakazane.
AirDron to wynik współpracy z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Docelowo maszyna ma zdalnie, natychmiast i niezawodnie badać skład dymu emitowanego w powietrze. Dzięki temu możliwe będzie skuteczniejsze, niż dotąd, egzekwowanie prawa, które dotyczy spalania szkodliwych substancji – do tej pory jedyną bronią w walce z trucicielami, były wizyty funkcjonariuszy straży miejskiej w prywatnych domach w miastach.
Jak podkreśla Tomasz Kierul, to unikalny na skalę europejską produkt, gdyż dotąd większość firm produkujących drony, skupiała się na możliwościach wykorzystania ich w pracy dla wojska.
Narodowy Fundusz Zdrowia wydaje w Polsce około 1,5 mld zł rocznie na leczenie chorób wynikających z zanieczyszczeń powietrza. Każdego roku, z ich powodu, umiera około 28 tys. osób. W całej Europie liczba ta wynosi około 600 tys. Straty gospodarki 53 państw europejskich wynoszą łącznie, według szacunków, około 1,6 bln dolarów. Zatem można sobie wyobrazić, jaki potrzebny jest potencjał zastosowania tego urządzenia, w Europie – przekonuje prokurent Kierul.
Tomasz Kierul podkreśla przy tym, że spółka Softblue ma już podpisane pierwsze listy intencyjne z władzami miast i komendantami straży miejskich, w sprawie testowania systemu AirDron. Duże zainteresowanie tym urządzeniem to dobra wiadomość dla spółki, która liczy, że sukces jednego z jej flagowych rozwiązań technicznych, przełoży się na szersze zainteresowanie inwestorów podczas debiutu na NewConnect.
Już dwa miesiące temu, Softblue zebrała od funduszy inwestycyjnych 10 mln zł, w zamian za 22,55 proc. akcji spółki. Dzięki tym środkom, firma m.in. chce rozwinąć i ustabilizować działalność, a potem zadebiutować na alternatywnym rynku GPW. Spółka liczy także, iż jej obecność na NewConnect, ułatwi pozyskiwanie kapitału na dalsze badania i innowacje.
W ofercie spółki Softblue – poza AirDronem – są także inne drony, m.in. ForestDron, który umożliwia, np. wykrycie pożaru w lesie, jak również oprogramowanie komputerowe, technologie medyczne czy usługi konsultingowe. Źródło: wgospodarce.pl.
Stanisław Cybruch
Na zdjęciu ilustracyjnym - AirDron sprawdzi, czym palisz w piecu. Foto: extrapolska.pl.google.com.
Wkrótce roboty wyręczą funkcjonariuszy straży miejskiej w "wąchaniu" kominów prywatnych domów w miastach, pod kątem spalania w nich szkodliwych dla zdrowia, materiałów. Drony będą więc odpowiedzialne za oczyszczanie powietrza w kraju.
Polscy naukowcy, choć pracują w znacznie gorzej wyposażonych laboratoriach i w stosunkowo nędznych warunkach finansowych, osiągają światowe wyniki w badaniach i pomysłach twórczych. Mają najwyższy poziom m.in. w niektórych działach technologii kosmicznych, lotniczych i stali się liderami w teoretycznym opracowaniu i zastosowaniu przemysłowym, grafenu. Opanowali produkcję dronów i doskonale określili zakres ich praktycznego wykorzystania w codziennym życiu.
Specjalizująca się w komercjalizacji efektów badań naukowych firma Softblue, wprowadza na rynek bezzałogowca, który zanalizuje skład dymu w powietrzu, pod kątem spalanych w piecach substancji. Takim rozwiązaniem jest zainteresowanych wiele polskich miast, co jest dobrą informacją dla spółki przed jej debiutem na NewConnect (zorganizowany rynek akcji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie) – informuje portal wgospodarce.pl.
W ubiegłym roku zgłosiło się do firmy Softblue, kilkanaście polskich miast, które są zainteresowane testowaniem jej urządzenia i wdrożeniem go u siebie. W grupie zainteresowanych jest kilka dużych miast powyżej 300 tys. mieszkańców – akcentuje Tomasz Kierul, prokurent w Softblue.
To urządzenie to AirDron, czyli bezzałogowy samolot - dron, który ma zdolność analizy składu dymu z kominów. Ta umiejętność pozwala na szybką identyfikację osób, czy zakładów przemysłowych, spalających zabronione materiały. Zdaniem Tomasza Kierula, około 5 proc. tego, czym pali się w polskich piecach, to substancje zakazane.
AirDron to wynik współpracy z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Docelowo maszyna ma zdalnie, natychmiast i niezawodnie badać skład dymu emitowanego w powietrze. Dzięki temu możliwe będzie skuteczniejsze, niż dotąd, egzekwowanie prawa, które dotyczy spalania szkodliwych substancji – do tej pory jedyną bronią w walce z trucicielami, były wizyty funkcjonariuszy straży miejskiej w prywatnych domach w miastach.
Jak podkreśla Tomasz Kierul, to unikalny na skalę europejską produkt, gdyż dotąd większość firm produkujących drony, skupiała się na możliwościach wykorzystania ich w pracy dla wojska.
Narodowy Fundusz Zdrowia wydaje w Polsce około 1,5 mld zł rocznie na leczenie chorób wynikających z zanieczyszczeń powietrza. Każdego roku, z ich powodu, umiera około 28 tys. osób. W całej Europie liczba ta wynosi około 600 tys. Straty gospodarki 53 państw europejskich wynoszą łącznie, według szacunków, około 1,6 bln dolarów. Zatem można sobie wyobrazić, jaki potrzebny jest potencjał zastosowania tego urządzenia, w Europie – przekonuje prokurent Kierul.
Tomasz Kierul podkreśla przy tym, że spółka Softblue ma już podpisane pierwsze listy intencyjne z władzami miast i komendantami straży miejskich, w sprawie testowania systemu AirDron. Duże zainteresowanie tym urządzeniem to dobra wiadomość dla spółki, która liczy, że sukces jednego z jej flagowych rozwiązań technicznych, przełoży się na szersze zainteresowanie inwestorów podczas debiutu na NewConnect.
Już dwa miesiące temu, Softblue zebrała od funduszy inwestycyjnych 10 mln zł, w zamian za 22,55 proc. akcji spółki. Dzięki tym środkom, firma m.in. chce rozwinąć i ustabilizować działalność, a potem zadebiutować na alternatywnym rynku GPW. Spółka liczy także, iż jej obecność na NewConnect, ułatwi pozyskiwanie kapitału na dalsze badania i innowacje.
W ofercie spółki Softblue – poza AirDronem – są także inne drony, m.in. ForestDron, który umożliwia, np. wykrycie pożaru w lesie, jak również oprogramowanie komputerowe, technologie medyczne czy usługi konsultingowe.
Źródło: wgospodarce.pl.
Stanisław Cybruch
Na zdjęciu ilustracyjnym - AirDron sprawdzi, czym palisz w piecu.
Foto: extrapolska.pl.google.com.
źródło: comment_5l9CD4ccOMWA77naGpFcqjvqLIhdlwjc.jpg
Pobierz