Wpis z mikrobloga

@Kosmooo: Niestety główny spawacz mirko musiał usunąć konto i nikt ci fachowej porady już nie udzieli. Z tego co pamiętam to wszystkie kursy są do d--y i tylko długa praktyka zrobi z ciebie dobrze opłaconego fachowca.
  • Odpowiedz
@Jofiel: nie chce wydać kasy na jakiś gównokurs, który ani nie da mi wiedzy ani pożądanych przez pracodawców uprawnień. Zależy mi na konkretach, żeby nie marnować tez bez sensu czasu
( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kosmooo: Zrób na MAGa i tona praktyki do tego, bo kurs nie czyni Cie spawaczem, a nawet niczego Cie nie nauczy. Możesz celować również w TIGa + uprawnienia materiałowe na spawanie aluminium. Aluminium to chyba najbardziej szkodliwe g---o, jakie może być, ale dobrze płatne. Po ogarnięciu chociaż podstaw MAGa, zainwestuj w uprawnienia na drut proszkowy, czyli 136. Ja będę sobie ostrzył zęby na rozszerzenie grupy materiałowej TIGa i własnie proszek.
  • Odpowiedz
@Kosmooo: nie znam się bo ja z całkowicie innej branży, ale lubię sobie coś w weekend poheftować w garażu dlatego obserwuję ten tag :D Ale może spawanie podwodne albo alpinistyczne? :P
  • Odpowiedz
@Kosmooo: Najłatwiej opanować półautomat, później tig i chyba na końcu elektrodę. Kurs rób lepiej pod pracodawce bo ja sam np. zrobiłem na 136 z myślą o pracy na stoczni a w ogóle nie przyjmują teraz, jak na złość. Na aluminium nie rób, tam tylko łosie chodzą bo syf z tego taki leci, że nawet najlepsze wyciągi tego nie ogarną. Najlepiej zrobić stal czarną i nierdzewną. Możesz zrobić tak też, że
  • Odpowiedz
@Kosmooo: To jeszcze ja dorzucę swoje trzy grosze.

Najpierw znajdź robotę. Dzwoń po firmach spytać się, czy nie będą chcieli Cię wziąć na całkowite przyuczenie albo po zrobieniu kursu, bo jak będziesz trzaskać kursy inaczej niż pod robotę, to wydasz full hajsu tylko dla certyfikatu, który po 2-3 latach straci ważność. Jak jednak zdecydujesz się najpierw iść na kurs, to celuj w papiery takie jak TUV, DNV czy UDT, bo
  • Odpowiedz