Wpis z mikrobloga

@dilectus: Nietzsche sam napisał - że Chrystus był ostatnim chrześcijaninem i widział w nim wizjonera tak jak mówisz. Właśnie w tej walce ze starą moralnością widział pewne światło. Były nawet pewne interpretacje mówiące o tym, że Chrystus miał znamiona nadczłowieka.
Cała ta książka jest moim zdaniem trochę próbą napisania nowego testamentu na nowo - z tą różnicą, że Zaratustra nie znajdywał zbyt wielu słuchaczy i ludzie go odrzucali, można powiedzieć patrząc
@yeatz: w zasadzie to masz rację - Zaratustra wyszedł z jaskini by głosić naukę o człowieku i rzeczywistości. Niemniej jednak metaforyka jaką posługuje się Nietzsche jest dla mnie tak złożona, że mimo przeczytania tej książki tyle razy dalej wszystkiego nie rozumiem i powiem szczerzę, że mnie to cieszy.
@rainkiller: Usunąłem poprzedni komentarz, bo w sumie to nie odniosłem się do Twojej hipotezy zawartej w OP, nie chciałem już robić zamieszania, ale podłapałeś temat, więc kwestię ponowię.

Zaratustra wyszedł z jaskini by głosić naukę o człowieku i rzeczywistości.


Wyrwał się on z tych metaforycznych łańcuchów i za cel obrał sobie przekazanie prawdy o świecie ludziom nadal skrępowanym, tkwiącym w okowach niewiedzy. Chciał to uczynić, można powiedzieć, niczym Chrystus nawracający niewiernych