Wpis z mikrobloga

@Janusz_Radek: Dokładnie, człowiek wraca z dworu z dzieckiem, ze "śweżego powietrza", a tu taki kacap z fajką. U mnie windy były niby nowoczesne, ale bez wentylatorów/wywietrzników i nie miało się to jak szybko uwolnić.
@Leel00: Miałem dwóch palaczy w bloku. Jeden już zszedł na serce (54 lata), drugi ma koło trzydziestki. Przestałem im mówić "dzień dobry", niestety żadnego nie udało się przyłapać. W ogóle nie tylko zapach fajek może dobić. Na parterze co tydzień robią kapustę i uchylają drzwi wejściowe, na pierwszym sąsiadka faszeruje czymś kota, bo daje nieźle zapachem apteki, sąsiad z trzeciego jeszcze parę lat temu szczał psem na półpiętrze co jakiś czas