Wpis z mikrobloga

tl;dr:


Zycie jest bezwartosciowe i z reguly przykre, ale tym bardziej oznacza to, ze powinnismy dazyc do wspiecia sie jak najwyzej na drabinie spolecznej i osiagniecia przynajmniej granicy mozliwosci, bo tylko wtedy bedziemy miali zasoby do czerpania najwiekszej liczby znanych czlowiekowi przyjemnosci. Tak, mozna jebnac wszystko i pojechac autostopem zwiedzac swiat. To jest latwa droga, mozna to zrobic zawsze. Mozna tez inwestowac sily i prace, czego uwienczeniem bedzie odniesienie sukcesu. Sukces, a co za tym idzie majatek, pozwoli na zwiedzenie swiata (w jakikolwiek sposob chcesz) ORAZ otworzy furtke na taka opcje jak chocby lot na orbite, na co autostopem sie nie zalapiesz. I to tylko jeden z przykladow.

Mozna tez sie zabic i miec to w dupie, w sumie tez niejako rozsadne wyjscie. Ale to mozna zrobic w kazdej chwili, natomiast zawsze odbierze jakies perspektywy.

Ciekawym rozwiazaniem jest tez zawodowe cpanie i zycie jedynie w swoich przemysleniach i haucynacjach, cialo traktujac jako zaledwie schronisko dla umyslu miedzy kolejnymi wedrowkami. To jednak niestety nie dla kazdego, trzeba miec odpowiedni charakter, byc czlowiekiem, ktoremu nie przeszkadza, ze to wszystko bezwartosciowa iluzja. Choc, paradoksalnie, wszyscy w pewnym stopniu jestesmy takimi ludzmi, bo cale zycie jest jedna, wielka, bezwartosciowa iluzja.
#przemyslenia #weltschmerz #zycieismierc
  • 14
@Choir: zawsze coś będzie nam umykać - będąc bogatym umknie nam poczucie szczęścia, gdy ktoś nas za darmo weźmie autostopem, traktując jednocześnie na równi; będąc biednym nie spełni się swoich hedonistycznych zachcianek, etc. etc.

jedynym obiektywnym celem istnienia jest biologiczne przekazanie genów, to jest jedyny powód, dla którego i przez który istniejemy. Można się zatracać w tym, że świat jest iluzją, symulacją, ba, być może nawet wszyscy jesteśmy projekcją we śnie
@Crazy_Dino: no ale po kiego grzyba mam dawac geny komus, kto moze jedynie SZUKAC szczescia, ktorego pewnie i tak nie dozna? A jesli nawet, to nie wiadomo, czy bedzie ono prawdziwe?

W ogole - odstawiajac teraz na bok prywatne wierzenia i religie - jedyny powod, dla jakiego moglbym miec potomka, jest stuprocentowo egoistyczny: moze on sie przyczynic do rozwoju technologii, ktora w dalekiej przyszlosci rozwinie sie do tego stopnia, ze bedzie
@Choir: "szczęście" jest produktem ubocznym systemu nagród za egoistyczne przekazywanie genów (w sumie możesz uznać, ze każdy z nas jest bionicznym mechem - przenośnikiem w czasie i przestrzeni dla genów). Gdy porzucisz humanistyczne czy antropocentryczne podejście do rzeczywistości i spojrzysz obiektywnie - pozostaje biologiczne przekazywanie informacji genetycznej jako jedyna przyczyna i cel naszego istnienia. Humanistyczne pobudki są produktem ubocznym.

Rozwoju technologii nie da się przewidzieć, więc to bardzo niepewny zakład.
@Crazy_Dino: nie musi byc pewny, wazne, ze moge jedynie zyskac (pomijajac wszystkie moralne punkty widzenia jak ewentualna smierc potomka, itd). Inaczej: zawsze w tej materii wiedzej zyskam wydajac potomka, niz go nie wydajac.
@Choir: zyskasz w tej materii, stracisz w innej - jak wspomniałem wyżej, żadnemu ludzkiemu stworzeniu nie będzie dane zaznać wszystkiego, co u osób niemogących pogodzić się z racjonalizmem może wywołać stany depresyjne.
@Crazy_Dino: moze ciekawym rozwiazaniem byloby w koncu stworzenie AI, ktora dopuscilaby sie ostatecznego rozwiazania kwestii ludzkiej (a nie byloby to trudne i nie mowie tu o jakichs walkach z androidami, ot zwyczajnie jestesmy juz zbyt uzaleznieni od technologii, ktora zyjaca w systemie AI moze przejac: od zycia codziennego, po szpitale). Zostalaby samorozwijajaca sie, syntetyczna technologia, nakierowana jedynie na progres, bez pobudek jak moralnosc czy poszukiwanie szczescia. Bo jesli celem zycia jest
@Choir: kto powiedział, że celem życia jest bezkresny rozwój?

jeszcze raz powtórzę - życie nie ma żadnego celu, sami go sobie musimy nadać.

biologicznie rzecz ujmując - "egoistyczne" geny wykorzystują nas, by przekazywać się dalej. Wszystkie kwestie typu szczęście, miłość, etc. są "wynalazkami" mającymi na celu zwiększenie pewności, że geny zostaną przekazane.

tak, jesteśmy dosłownie przenośnikami genów i nic poza tym.